Strona główna » Bogdanka LUK Lublin obniżyła loty. Marcin Komenda powiedział, co się stało

Bogdanka LUK Lublin obniżyła loty. Marcin Komenda powiedział, co się stało

inf. własna

fot. PressFocus

Bogdanka LUK Lublin przegrała trzeci mecz finałowy w PlusLidze z Aluron CMC Wartą Zawiercie 1:3. W rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi 2-1. – Nie zagraliśmy na swoim poziomie, zasłużenie przegraliśmy to spotkanie. W naszej grze nie funkcjonowało wiele elementów, pozwoliliśmy na zbyt wiele naszym rywalom – powiedział Marcin Komenda rozgrywający lublinian.

Obniżone loty LUK-u Lublin

Bogdanka LUK Lublin przegrała trzeci mecz w finale PlusLigi z Aluron CMC Wartą Zawiercie. Lublinianie zagrali słabe spotkanie, mieli gorszą skuteczność w ataku oraz w przyjęciu. Te dwa elementy były dosyć istotne.

– Zabrakło nam wszystkiego. Powinniśmy zagrać zupełnie inaczej, a tak się nie stało. To było bardzo słabe spotkanie w naszym wykonaniu. Nie zasłużyliśmy na zwycięstwo, my nie weszliśmy dobrze w to starcie. Nasi rywale dobrze zagrali, pozwoliliśmy im na wiele. Gdybyśmy zagrali na swoim poziomie to moglibyśmy to spotkanie rozstrzygnąć na naszą korzyść. Z takim zespołem jak Warta  Zawiercie grając słabo nie ma opcji żeby wygrać – powiedział kapitan lublinian.

Nie wytrzymali presji

Bogdanka LUK Lublin ma czego żałować. Przyjezdni nie wykorzystali swoich szans w drugiej oraz w czwartej partii. Goście prowadzili w czwartej odsłonie meczu 24:22, byli o krok od zwycięstwa, mieli w górze piłkę setową.

Spodziewaliśmy się trudnego meczu i zdawaliśmy sobie sprawę, że nasi rywale zagrają dużo lepiej niż miało to miejsce w dwóch poprzednich spotkaniach. Zawiercianie wykorzystali naszą słabszą grę i wygrali mecz. Narzucili na nas dużą presję w zagrywce i grali w tym elemencie dobrze. My popełniliśmy bardzo dużo prostych błędów i z tego wyniknęła nasza porażka. W czwartej partii wróciliśmy do swojego dobrego poziomu, punktowaliśmy bezpośrednio z zagrywki. W końcówce nie wykorzystaliśmy swoich szans.. Szkoda tego seta, gdzie mieliśmy piłkę setową w górze i nie wykorzystaliśmy jej. Warta nie zaprzepaściła swoich szans – dodał rozgrywający klubu z Lublina.

Hala i kibice atutem Bogdanki

Czwarty mecz pomiędzy Aluronc CMC Wartą Zawiercie a Bogdanką LUK Lublin odbędzie się w najbliższą sobotę o godzinie 17:30 w Lublinie. Istotną rolę odegra sfera mentalna, podbudowani jurajscy rycerze wysoko zawieszą poprzeczkę. – Nasi kibice i nasza hala są dużymi atutami. Wiadomo, że lepiej jest zamknąć rywalizację w trzech spotkaniach niż podawać przeciwnikowi rękę. My tego nie zrobiliśmy w trzecim meczu, z tego powodu jestem niezadowolony. Z drugiej strony nadal prowadzimy w serii  2-1 i potrzebujemy zaledwie jednego zwycięstwa. Na pewno nasi rywale będą się czuli lepiej, z drugiej strony musimy się skupić aby zagrać sobotni mecz na dobrym poziomie – stwierdził siatkarz lubelskiej drużyny.

Utrzymać nerwy na wodzy

Drużynę z Lublina dzieli zaledwie jeden krok od historycznego sukcesu jakim jest zdobycie złotego medalu w PlusLidze. Presja będzie udzielała się obu drużynom. – Uważam, że nie jesteśmy pod ścianą. Podobną sytuację mieliśmy w Civitanova, gdzie przegrywaliśmy 0:2, a pomimo tego wygraliśmy kolejne dwa sety i zdobyliśmy Puchar Challange. Niewiele nam zabrakło, a historia z Włoch powtórzyłaby się w Sosnowcu. Nasza drużyna jest mocna mentalnie, po tym meczu będzie towarzyszył nam niedosyt. Gdybyśmy zagrali dobrze i przegrali nie byłoby z tym problemu. Musimy dobrze przygotować się do sobotniego spotkania poprzez piątkowy trening. Liczę, że sobotni mecz będzie dobry  naszym wykonaniu – zakończył Marcin Komenda.

Zobacz również:

PlusLiga. Szaleństwo w Lublinie! Kibice wciąż spragnieni Wilfredo Leona!

PlusLiga