Bogdanka LUK Lublin po trudnym meczu pokonała KGHM Cuprum Lubin. – W takich warunkach w jakich przyszło nam tutaj grać staraliśmy się wygrać. To nam się udało, wywozimy dwa punkty – mówił w rozmowie ze Strefą Siatkówki Marcin Kania.
TRUDNY POCZĄTEK
Od początku sezonu lublinianie mierzą się z problemami zdrowotnymi, jednak nie przeszkadza im to w walce o każdy kolejny punkt. Zaangażowania nie brakowało również w starciu z KGHM Cuprum Lubin. – Mamy pewne problemy kadrowe, które pewnie się w tym meczu jeszcze pogłębiły. Zawsze gramy o zwycięstwo. W takich warunkach w jakich przyszło nam tutaj grać staraliśmy się wygrać. To nam się udało, wywozimy dwa punkty, co w sytuacji gdy od czwartego seta graliśmy z atakującym na przyjęciu było trudne. Pokazaliśmy charakter, co na pewno cementuje ducha drużyny – mówił po meczu Marcin Kania.
Podczas meczu w drużynie pojawiła się kolejna kontuzja, pod siatką kostkę skręcił Maciej Krysiak. Taki bieg wydarzeń wymusił na szkoleniowcu drużyny z Lublina rotację w składzie i ostatecznie mecz w wyjściowym składzie kończył Damian Schulz. – Każda kontuzja zawsze trochę wybija z gry i demotywuje. Jednak trzeba dać z siebie wszystko i każdy kto jest w tym momencie w kwadracie musi dać z siebie wszystko wchodząc na boisko. Najważniejsze jest to, że mamy bardzo dobrych zmienników i każdy jest w stanie wejść i załatać tą powstającą dziurę – powiedział Kania.
STATYSTYKI NIE GRAJĄ
Patrząc na statystyki meczu ciężko znaleźć element w którym lublinianie byliby wyraźnie lepsi. To podopieczni Pawła Ruska królowali w bloku – czternaście punktów przy ośmiu lublinian. Również w ataku lepszą skuteczność mieli siatkarze KGHM Cuprum Lubin 42% przy 38% przyjezdnych. – Myślę, że kluczowy był charakter i zespołowość. Tak jak mówisz, w statystykach nie pokazaliśmy nic szczególnego, więc wskazałbym ten charakter i wolę walki. Także te kluczowe piłki, gdzie wyciągaliśmy je w obronie zaważyły na tym końcowym rezultacie – ocenił Marcin Kania.
KOLEJNY WYJAZD
Na mecz we własnej hali zawodnicy Bogdanki LUK Lublin muszą chwilę poczekać, w czwartej kolejce czeka ich wyjazdowe starcie z bełchatowską Skrą. – Gramy na wyjeździe, więc to też trochę ciężaru dodaje. Zobaczymy też w jakim składzie przyjdzie nam zagrać w tym meczu. Maciek Krysiak przejdzie badania, zobaczymy jak będzie wyglądać jego sytuacja. Może któryś z chłopaków też już wróci, to niewiadomo. Nastawiamy się na walkę o punkty i o zwycięstwo, a ostatecznie wszystko zweryfikuje boisko – powiedział środkowy.
STARA GWARDIA
Wprawne oko kibica może w składzie Bogdanki LUK Lublin może dostrzec podobieństwo do drużyny Aluron CMC Warty Zawiercie sprzed kilku sezonów kiedy to Marcin Kania, Alexandre Ferreira oraz Mateusz Malinowski stanowili o sile tej drużyny. – Mamy takie można powiedzieć „zjednoczenie zawierciańskie”. Znowu spotkaliśmy się z kilkoma chłopakami z którymi w jednej drużynie w Zawierciu grałem. Natomiast w moim przypadku jest też kilku innych zawodników z którymi grałem już wcześniej, jak choćby z Marcinem Komendą w kadetach. To jest naprawdę fajna przygoda, więc mam nadzieję że wyciągniemy z niej jak najlepszy wynik – zakończył Marcin Kania.
Zobacz również:
Maciej Krysiak kontuzjowany
źródło: inf. własna