Reprezentacja Polski pokonała w trzeciej serii gier grupy C mistrzostw Europy Macedonię Północną. Biało-czerwoni w dwóch z trzech wygranych setów grali koncertowo, zdecydowanie zaznaczając swoją przewagę. – Nadrabiamy w innych elementach, kiedy ten serwis nie wygląda do końca tak, jakbyśmy chcieli. Mocno wierzymy w to, że zagrywka przyjdzie na najważniejsze mecze – mówił w pomeczowej rozmowie z sport.tvp.pl Marcin Janusz, rozgrywający reprezentacji Polski.
Reprezentacja Polski zanotowała na swoje konto w grupie C kolejne trzy oczka. W rezultacie podopieczni trenera Nikola Grbicia mają ich dziewięć i są już pewnie awansu do fazy play-off. W pojedynku z Macedonią Północną serbski szkoleniowiec ponownie dokonał zmian w wyjściowym składzie. – Ciężko się do tego przyzwyczaić. Rotacje w składzie są spore. Dużym plusem tego, że mamy bardzo szeroki skład jest to, że trener może rotować czy to w trudnych momentach, czy to w takich meczach jak ten z Macedonią Północną. Oczywiście dla mnie to nie minus, ale muszę się do tego dostosować, co staram się robić jak najlepiej – powiedział Marcin Janusz, rozgrywający reprezentacji Polski w rozmowie z Filipem Czyszanowskim z TVP Sport.
Biało-czerwoni w pojedynku z Macedonią Północną zepsuli łącznie dziewięć zagrywek. To okazało się wynikiem gorszym od Macedończyków, którzy w polu serwisowym mylili się tylko siedmiokrotnie. – Mamy czasami takie momenty, że seryjnie psujemy zagrywkę. Każdy musi wziąć odpowiedzialność nie tylko na za swoją statystykę w zagrywce, ale również patrzeć drużynowo, żeby te serie błędów się nie przytrafiały. Cierpi na tym później płynność gry i poczucie pewności – stwierdził reprezentant Polski.
Warto jednak powiedzieć o bloku, ponieważ ten świetnie funkcjonuje od samego początku turnieju. W starciu z Czechami i Holandią Polacy zdobyli odpowiednio czternaście i trzynaście punktów samym blokiem. Macedończycy natomiast musieli uznać wyższość polskiego bloku jedenastokrotnie. – Nadrabiamy w innych elementach, kiedy ten serwis nie wygląda do końca tak, jakbyśmy chcieli. Mocno wierzymy w to, że zagrywka przyjdzie na najważniejsze mecz – dodał polski zawodnik.
Jak daleko zajdą Polacy w mistrzostwach Europy
- Będą świecić się jak medal (70%, 420 głosów)
- Dojadą do Rzymu (17%, 102 głosów)
- Nie mają szans na wyjście z grupy (6%, 38 głosów)
- Jak zawsze utkną na ćwierćfinale (6%, 38 głosów)
głosujących: 598
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl