– Ogromny szacunek za to, co zrobili w pierwszym secie, bo wydaje mi się, że nie weszliśmy źle w ten mecz. Wychodziło im niemal wszystko, w takich momentach trzeba zachować cierpliwość, nie dać się złamać i wrócić w kolejnym secie do swojej siatkówki, czekać aż przeciwnik będzie miał słabszy moment – powiedział Marcin Janusz w rozmowie z Sarą Kalisz z TVP Sport po półfinałowym meczu z reprezentacją Japonii.
ZA MAŁO ŚRODKA?
Reprezentacja Polski siatkarzy po niełatwym spotkaniu z Japonią, wygranym 3:1 awansowała do wielkiego finału VNL. Marcin Janusz, prowadzący grę Polaków w tym spotkaniu ogólnie zaprezentował się bardzo dobrze, niektórzy jednak zarzucali mu, że zbyt rzadko wykorzystywał swoich środkowych. Rozgrywający w całym meczu środkiem zagrał 16 razy. O wiele częściej do akcji desygnowani byli skrzydłowi. – Ciężko mi się odnieść. Trudno jest wyśrodkować to wszystko tak, aby każdy dostał podobną ilość piłek. Gramy przede wszystkim po to, aby skończyć ataki i wygrać mecz i to jest dla nas najważniejsze. W sobotę to zrobiliśmy, a dla mnie mniejsze znaczenie ma styl, a większe skuteczność i tylko to się liczy – skomentował Marcin Janusz.
NAGRODZONA CIERPLIWOŚĆ
Półfinał nie zaczął się po myśli reprezentacji Polski. Japończycy gładko wygrali pierwszego seta. – Wynikało to przede wszystkim ze świetnej gry Japończyków. To trzeba im oddać. Ogromny szacunek za to, co zrobili w pierwszym secie, bo 
wydaje mi się, że nie weszliśmy źle w ten mecz. Wychodziło im niemal wszystko, w takich momentach trzeba zachować cierpliwość, nie dać się złamać i wrócić w kolejnym secie do swojej siatkówki, czekać aż przeciwnik będzie miał słabszy moment. Tak było w tym meczu, złamaliśmy ich w drugim secie i udało nam się do końca meczu nie oddać inicjatywy przeciwnikom. To jest dla nas bardzo cenne, bo trudne momenty będą zawsze przychodzić. Szczególnie w takich meczach, a ważne aby szybko wracać do dobrej gry – ocenił rozgrywający wicemistrzów świata. – Jesteśmy na tyle spokojnym i doświadczonym zespołem, mieliśmy już wiele takich sytuacji w swojej karierze. Oczywiście takie mecze, jak półfinał dużej imprezy, na międzynarodowym poziomie są wyjątkowe dla każdego z nas, niezależnie od tego, ile meczów rozegrał już na takim poziomie. Siatkówka jednak się nie zmienia, dalej wygląda to tak samo. Gramy punkt po punkcie, wiemy jaką mamy jakość i na jaką grę nas stać – dodał na zakończenie Marcin Janusz.
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl
