Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > reprezentacja Polski mężczyzn > Marcin Janusz: Jak już poczujemy krew…

Marcin Janusz: Jak już poczujemy krew…

fot. Klaudia Piwowarczyk

Od wygranej 3:1 z Brazylią turniej finałowy rozpoczęła reprezentacja Polski. Biało-czerwoni przegrali jedynie premierową odsłonę, w kolejnych pokazali się z lepszej strony i ostatecznie awansowali do półfinału. – Po raz kolejny wracamy z dalekiej podróży, nie załamujemy się słabszymi momentami, a jak już poczujemy krew, to jesteśmy w stanie dobić tak świetnie grającego przeciwnika – powiedział rozgrywający polskiej kadry, Marcin Janusz. 

POCZULI KREW

Pierwsza partia starcia z Brazylią kompletnie nie układała się po myśli Polaków. To podopieczni Bernardo Rezende kompletnie dominowali na parkiecie, świetnie prezentowali się zwłaszcza w ofensywie. Kluczowa okazała się końcówka drugiego seta, którą na swoją korzyść przechylili Polacy i potem poszli już za ciosem. Takie zwycięstwo na pewno buduje, powtarzaliśmy to w poprzednich sezonach i będziemy powtarzać to w dalszym ciągu. Kiedy na początku meczu nic się prawie nie klei, przeciwnik gra świetnie, trzeba to zaakceptować. Dlatego cieszy wygrana z Brazylią, bo jest niezwykle cenna. Po raz kolejny wracamy z dalekiej podróży, nie załamujemy się słabszymi momentami, a jak już poczujemy krew, to jesteśmy w stanie dobić tak świetnie grającego przeciwnika. Jest to niezwykle cenna lekcja, prawdopodobnie czeka nas jeszcze wiele takich meczów w sezonie – przyznał Marcin Janusz.

TYLKO SIATKÓWKA

Pierwsze kilkadziesiąt minut spotkania nie nastrajało optymistycznie kibiców polskiej kadry. Porażka oznaczałby, że podopiecznych Nikoli Grbicia zabrakłoby w strefie medalowej Ligi Narodów. – Negatywne myślenie staramy się zostawić z boku. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę z tego, w jakim miejscu gramy turniej i co działoby się w przypadku naszej porażki z Brazylią, kiedy zakończylibyśmy przygodę z Ligą Narodów. Dla nas liczy się siatkówka i to, co dzieje się na boisku. Chcemy grać cierpliwie. Nawet jeśli coś nie wychodzi, to ze spokojem podchodzimy do wydarzeń na parkiecie. Szukamy powrotu do naszej dobrej gry i czekamy na okazje, które daje nam przeciwnik – wyjaśnił rozgrywający polskiej kadry.

ODWDZIĘCZYĆ SIĘ

Po raz drugi z rzędu turniej finałowy Ligi Narodów rozgrywany jest w Polsce. Rok temu biało-czerwoni ze zwycięstwa cieszyli się w Gdańsku. – Nie stresujemy się grą przed polską publicznością. To raczej ekscytacja i chęć odwdzięczenia się za wspaniałą atmosferę, którą tworzą kibice. Doping nas niesie, zdajemy sobie jednak sprawę, że gdy gramy w Polsce, to oczekiwania są dużo większe – przyznał rozgrywający biało-czerwonych i dodał: – Można powiedzieć, że do tego zdążyliśmy się przyzwyczaić. Podchodzimy do każdego turnieju w ten sposób, żeby zrewanżować się kibicom za wspaniały doping – podsumował Marcin Janusz. Okazję do tego jego zespół będzie miał już w sobotę, kiedy zagra w półfinale Ligi Narodów. 

Zobacz również:
Galeria ze spotkania Polska – Brazylia

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, reprezentacja Polski mężczyzn, Siatkarska Liga Narodów

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-06-28

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved