Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Marcin Janusz: Wszyscy znają nasze zdanie i widzą jak jest

Marcin Janusz: Wszyscy znają nasze zdanie i widzą jak jest

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Dość często zdarza nam się sytuacja, że odwracamy w beznadziejnych sytuacjach losy spotkania. Ta sytuacja była jednak najgorszą z tych wszystkich, które mieliśmy w przeszłości. Bardzo to cieszy, bo mieliśmy ogromne problemy w tym meczu, nie tylko zdrowotne, ale również ze swoją grą – powiedział po wygranym meczu o Superpuchar Polski Marcin Janusz, rozgrywający Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. 

NAJTRUDNIEJSZA sytuacja

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle słynie z odwracania wyników spotkań, zwłaszcza w końcowych momentach setów. Nie inaczej było w meczu z Jastrzębskim Węglem, kiedy to wicemistrzowie Polski przegrywali w meczu 0:2 i 13:19 w trzecim secie. Kędzierzynianie nie tylko dogonili przeciwnika, ale także okazali się lepsi w grze na przewagi. To pozwoliło im z większym spokojem rozegrać kolejne dwie partie i wznieść Superpuchar Polski. – Dość często zdarza nam się sytuacja, że odwracamy w beznadziejnych sytuacjach losy spotkania. Ta była jednak najgorszą z tych wszystkich, które mieliśmy w przeszłości. Bardzo to cieszy, bo mieliśmy ogromne problemy w tym meczu, nie tylko zdrowotne, ale również ze swoją grą. Przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść w takim meczu przeciwko drużynie z Jastrzębia to coś niesamowitego, coś, co na pewno zbuduje nas na ten sezon, bo jeszcze wiele rzeczy jest do wygrania – stwierdził Marcin Janusz, rozgrywający Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

KONTUZJA

Marcin Janusz opuścił boisko w trzecim secie przy stanie 16:11 dla Jastrzębskiego Węgla. Do końca spotkania leżał w kwadracie dla zawodników rezerwowych. W ubiegłą sobotę nie przystąpił do meczu z Indykpolem AZS Olsztyn. – Na pewno bywało lepiej. Mam nadzieję, że nie jest to bardzo poważna sytuacja. Diagnozowaliśmy to po meczu ze Stalą Nysa. Dograłem spotkanie na środkach przeciwbólowych, ale samemu czułem, że na takiej blokadzie nie gram dobrze ani nie pomagam drużynie, a mamy świetnego zmiennika. Przemek Stępień po raz kolejny tym spotkaniem potwierdził, że jak tylko otrzymuje szansę, to ją wykorzystuje i gra świetnie. To cieszy, że mogę być pewny, że jeśli z moim zdrowiem nie będzie do końca dobrze, a jest duża szansa, że w tym sezonie tak będzie, bo wszyscy przyjechaliśmy z kadry z mniejszymi, bądź większymi urazami to potrzebni są jakościowi zmiennicy i takich mamy – mówił zwycięzca siatkarskiej Ligi Mistrzów.

I dodał: – Nie załamuje się. Wiem, że to nie jest bardzo poważna kontuzja, ale kontuzja, która może przerodzić się w coś poważnego. Oby tak nie było – wyraził nadzieję kreator gry kędzierzyńskiej ZAKSY.

WSZYSCY WIEDZĄ JAK JEST

Rozpoczął się listopad, a rozgrywki PlusLigi znajdują się dopiero przy czwartej serii gier. Niemniej jednak wielu zawodników pauzuje, głównie są to reprezentanci swoich krajów. Nie inaczej było w meczu o Superpuchar Polski, gdzie nie tylko Marcin Janusz nie dokończył spotkania, ale również Łukasz Kaczmarek. A w dalszej perspektywie znajduje się przecież napięty harmonogram PlusLigi oraz będąca na horyzoncie siatkarska Liga Mistrzów. – Nie chcę się już powtarzać po raz dwudziesty. Wszyscy znają nasze zdanie i widzą, jak jest. Łukasz też nie dokończył spotkania przez kontuzję. Olek miał problemy w czwartym secie ze zdrowiem. Nie oszukamy naszego zdrowia. Walczymy na tyle, na ile się da – kontynuował 29-latek.

SIŁA MENTALNA I ZŁAMANIE RYWALA

Po raz kolejny należy podkreślić siłę mentalną drużyny z Kędzierzyna-Koźla, której wręcz domeną jest odwracanie wyniku i powrót do meczu. Piątkowe zawody o Superpuchar Polski były świetną promocją piękna siatkówki, bo jak inaczej nazwać przegrywanie 0:2 w meczu oraz 13:19 w trzeciej partii, a następnie zwycięstwo całej batalii? – Czujemy się przede wszystkim takim zespołem, który nie panikuje, kiedy coś nie idzie, przegrywamy i jest nerwowo. Wydaje mi się, że nie robimy niczego nadzwyczajnego. Może nie ma u nas różnicy, kiedy jest początek seta, a końcówka i rywale trochę grają jak sparaliżowani. Oczywiście to nie jest zasada i nie będziemy odwracać i nie odwracamy każdego meczu, który przegrywamy, ale rzeczywiście powtarza się to któryś raz. To pokazuje, że jesteśmy silni i nie poddajemy się przede wszystkim. To jest ważne, ale nie robimy nagle niesamowitych rzeczy. Znamy swoją jakość i wiemy, że konsekwencją wcześniej czy później będziemy w stanie złamać rywala, chociaż Jastrzębski Węgiel walczył do końca – powiedział Marcin Janusz.

SUPERPUCHAR PO RAZ DRUGI

Dla Marcina Janusza to drugi Superpuchar w karierze. Zawodnik ZAKSY musiał czekać aż sześć lat na zdobycie drugiego tego typu trofeum. Poprzedni Superpuchar rozgrywający zdobył w 2017 roku, kiedy to reprezentował barwy ówczesnej PGE Skry Bełchatów. Klub z Opolszczyzny czekał z kolei trzy lata. Ile dla kreatora gry znaczy świeżo upieczone osiągnięcie? – Jest to na pewno coś miłego, kolejne trofeum. Nikt z nas nie ukrywa, że ze wszystkich, które mamy do zdobycia w tym sezonie to jest najmniej ważne, ale zawsze jest to mecz tak jak ten – zorganizowany przed świetną publicznością, grając przeciwko świetnemu zespołowi. Zdobywamy Superpuchar, którego brakowało nam przez ostatnie lata, więc bardzo się cieszę, jestem dumny z naszego zespołu i tego, jak gramy. Myślę, że dobrze nas to zbuduje przed kolejnymi etapami w tym sezonie – ocenił rozgrywający ZAKSY.

NAJLEPSZY ROK W KARIERZE

Marcin Janusz już w rozmowie z Radiem RDN podkreślał, że jest to jego najlepszy rok w dotychczasowej karierze. Reprezentant Polski zamknął 2023 rok dokładając do gabloty Superpuchar Polski. W 2023 roku zawodnik ten sięgnął wraz z ZAKSĄ po Puchar Polski, wicemistrzostwo Polski oraz siatkarską Ligę Mistrzów. Wraz z reprezentacją natomiast zdobył złoty medal siatkarskiej Ligi Narodów, mistrzostw Europy oraz kwalifikację olimpijską. – Wiele zawdzięczam temu, w jakich drużynach gram. Zarówno w reprezentacji Polski jak i w ZAKSIE mam ludzi obok, z którymi mogę wygrywać i z którymi chcę wygrywać. Wierzę, że będziemy nadal kontynuować tę piękną serię – zakończył Marcin Janusz.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-11-04

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved