Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > reprezentacja Polski mężczyzn > Przedsmak olimpijskiego grania. Janusz o Egipcie: Wystarczy, że skupimy się na sobie i narzucimy styl gry

Przedsmak olimpijskiego grania. Janusz o Egipcie: Wystarczy, że skupimy się na sobie i narzucimy styl gry

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Musimy skupić się tylko i wyłącznie na własnej grze. Nie ma co ukrywać, że nie znamy dobrze zespołu z Egiptu, bo nie rozegraliśmy z nim kilkunastu meczów i trudno określić, czy w tym meczu zagrali dobrze jak na swój poziom, czy trochę gorzej. Oczywiście mamy materiał wideo, ale zawsze jest to czymś innym. Rozmyślanie o tym nam nie pomoże – powiedział Marcin Janusz, rozgrywający reprezentacji Polski. 

CZASAMI KUSI, ŻEBY SPUŚCIĆ Z TONU

Reprezentacja Polski pokonała reprezentację Egiptu 3:0 w swoim pierwszym meczu Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Biało-czerwoni od samego początku stawiani byli w roli murowanego faworyta i wywiązali się z niej należycie. Sam pojedynek nie miał większej historii. Czy zatem momentami nie było trudności w utrzymaniu skupienia i dawaniu z siebie maksimum z uwagi na teoretycznie słabiej notowanego rywala?

– Czasami może jest taka pokusa, żeby dawać z siebie te 80%, ale trener szybko wyłamuje takie momenty i przypomina nam, że nie spotkaliśmy się tutaj, żeby tylko wygrać, ale także, żeby wyjść i zagrać dobry mecz dla nas. Myślę, że można było spodziewać się, że wygramy to spotkanie. Drugą sprawą jednak było to, jak zagramy i jak każdy indywidualnie wykona swoje zadania, które miał. Uważam, że były dobre momenty, ale były również chwile, w których był bałagan i chaos. Oczywiście musimy wyciągnąć z tego wnioski. Mamy to od kilku lat, grając i wygrywając przeciwko dobrym zespołem. Nawet wygrywając z Egipcjanami, wracamy i analizujemy, zawsze chcąc coś poprawić, żeby stać się lepszą drużyną. Dla nas jest to naturalne. Zwracamy na to uwagę szczególnie w takich meczach – przyznał Marcin Janusz, rozgrywający reprezentacji Polski.

ROLA MEMORIAŁU

Niezmiennie od lat Memoriał Wagnera stanowi ostatni punkt przygotowań przed najważniejszą imprezą sezonu reprezentacyjnego. Co prawda mistrzom Europy przyjdzie jeszcze rozegrać dwa mecze towarzyskie w Gdańsku. Niemniej jednak jak zapatrują się na zmagania w Krakowie i czy wynik stanowi dla nich sprawę drugorzędną?

– Czy grając gdziekolwiek mecze kontrolne, czy trenując na co dzień w Spale i grając kontrole mecze przeciwko sobie – zawsze wychodzimy, żeby zagrać na maksa. Trenerzy są od tego, żeby kontrolować poziom zmęczenia czy ewentualne ryzyko kontuzji. Z naszej strony nie ma większych kalkulacji. Oczywiście będą zmiany i rotacje, bo trener już zapowiedział, że w tym turnieju będzie tego dużo. My jako zawodnicy nie mamy za bardzo problemu, bo wychodzimy i chcemy wygrać w jak najlepszym stylu niezależnie od tego, czy jest to sparing, trening czy mecz na igrzyskach – oznajmił kreator gry polskiego zespołu.

DYSTRYBUCJA I ROTACJE NA SKRZYDŁACH

W meczu z Egiptem Marcin Janusz znacznie częściej kierował piłki na skrzydła, na których równie często dochodziło do rotacji. Z czego wynikało rzadsze obsługiwanie środkowych?

– Nie było większych ustaleń. Myślę, że było widać, że Egipcjanie bardzo mocno skupili się na naszych środkowych. Niezależnie od tego, czy wystawiałem piłki na środek, czy nie, to zawsze tam byli. Z reguły skakali w opcji, więc może z tego to wynikało. Było też sporo rotacji, jeśli chodzi o skrzydłowych. W takich meczach też zadaniem jest dla mnie, żeby każdy poczuł piłkę i zaatakował kilka razy. Nie mamy większych założeń przed tego typu meczami – zdradził 29-latek.

PODOBNY PRZEBIEG RÓWNIEŻ NA IGRZYSKACH?

Podopiecznym trenera Nikoli Grbicia z reprezentacją Egiptu przyjdzie również mierzyć się w pierwszym meczu igrzysk olimpijskich. Czy rozgrywający polskiej kadry spodziewa się podobnego przebiegu gry w stolicy Francji?

– Nie mam pojęcia. Myślę, że im mniej się na tym skupimy, tym lepiej będzie dla nas. Musimy skupić się tylko i wyłącznie na własnej grze. Nie ma co ukrywać, że nie znamy dobrze zespołu z Egiptu, bo nie rozegraliśmy z nim kilkunastu meczów i trudno określić, czy w tym meczu zagrali dobrze jak na swój poziom, czy trochę gorzej. Oczywiście mamy materiał wideo, ale zawsze jest to czymś innym. Rozmyślanie o tym nam nie pomoże. Wystarczy, że skupimy się na sobie, zagramy dobrze i narzucimy styl gry przeciwnikami. To będzie klucz do zwycięstwa. Oczywiście będziemy chcieli wygrać 3:0, bo wiemy, jak wygląda system awansów na igrzyskach. Wszystko jest ważne  – zakończył Marcin Janusz.

Zobacz również:
Kamil Semeniuk: Robię życiowe rekordy

źródło: inf. własna

nadesłał:

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved