– Nie zwieszamy głów, mamy w niedzielę bardzo ważny mecz, chcemy przywieźć medal do Polski. Trzeba wyciągnąć wnioski, zrobić video przed meczem o brąz i walczymy. Nie sądzę, aby ten półfinał zachwiał naszą pewnością siebie. Mamy w składzie na tyle doświadczonych zawodników, że mimo iż jako grupa jesteśmy nową reprezentacją, to każdy z nas przeszedł różne rzeczy – powiedział po meczu Marcin Janusz.
– Dla nas jest to lekcja tego, że jeżeli rywal gra dobrze przez dwa sety, to mimo przegrywania 0:2 dalej utrzymywać kontakt i skupić się na swojej grze. Jeżeli przez trzy sety utrzyma on tak świetną grę, to czasem trzeba to zaakceptować. Żałujemy tego trzeciego seta, gdzie ewidentnie w pewnym momencie coś w nas pękło i przewaga rywali była bardzo duża – mówił Marcin Janusz po porażce z USA. – Szczególnie ciężką lekcję dostaliśmy w trzecim secie, gdzie Amerykanie bawili się siatkówką, szybko nam odskoczyli i grali na dużym luzie. Wychodziło im wszystko. W pierwszych dwóch setach mieliśmy swoje szanse, trzymaliśmy się równo, mimo dobrej gry rywala i to trzeba im oddać. My możemy tylko żałować, że ich nie wykorzystaliśmy – dodał rozgrywający.
Swoje szanse biało-czerwoni mieli zarówno w pierwszym, jak i w drugim secie, popełnili jednak sporo błędów. W drugim prowadzili nawet 19:16. – Nam może zabrakło trochę zdecydowania w drugim secie, mieliśmy kilka punktów przewagi. Oni jednak świetnie bronili, mieli też wysoki procent skuteczności w kontrataku. My nie potrafiliśmy odpowiedzieć tym samym i to był klucz do ich zwycięstwa.
W niedzielę Polaków czeka mecz o brąz z Włochami. – Nie zwieszamy głów, mamy w niedzielę bardzo ważny mecz, chcemy przywieźć medal do Polski. Trzeba wyciągnąć wnioski, zrobić video przed meczem o brąz i walczymy. Nie sądzę, aby ten półfinał zachwiał naszą pewnością siebie. Mamy w składzie na tyle doświadczonych zawodników, że mimo iż jako grupa jesteśmy nową reprezentacją, to każdy z nas przeszedł różne rzeczy. Jak się uprawia sport, to wiadomo, że nie zawsze jest to pasmo sukcesów. Wiemy, co robić w takich sytuacjach, najgorsze co możemy zrobić, to spuścić głowy. Jest nam oczywiście przykro, bo liczyliśmy na inny wynik, ale wierzę w to, że w niedzielę wyjdziemy i będziemy wyglądać, jak inna drużyna.
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl