Od dość bolesnej porażki Memoriał Wagnera rozpoczęła reprezentacja Polski. Biało-czerwoni nie byli w stanie wygrać ze Słowenią chociażby jednego seta. – Absolutnie nie chcieliśmy zakończyć piątkowego meczu z takim wynikiem. Teraz jest dobra okazja, żeby pewne rzeczy przećwiczyć, kiedy gra nam się nie układa. Trzeba się z tym liczyć, że takie momenty w naszej grze się pojawią. Na turniejach zawsze zdarza się jeden słabszy mecz. Musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki – powiedział Strefie Siatkówki rozgrywający polskiej kadry, Marcin Janusz.
FORMA JESZCZE NIE TA
Reprezentacja Polski nie sprostała Słowenii, w pierwszym dniu Memoriału Wagnera przegrała 0:3. – Spodziewaliśmy się, że nie będziemy w najwyższej formie. Po tak siłowych treningach to jest normalne. Chcę jednak zaznaczyć, że absolutnie nie chcieliśmy zakończyć piątkowego meczu z takim wynikiem. Teraz jest dobra okazja, żeby pewne rzeczy przećwiczyć, kiedy gra nam się nie układa. Trzeba się z tym liczyć, że takie momenty w naszej grze się pojawią. Na turniejach zawsze zdarza się jeden słabszy mecz. Musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki – powiedział po porażce Marcin Janusz.
Biało-czerwoni dopiero niedawno zakończyli zgrupowanie w Zakopanem, gdzie ciężko pracowali. – Jesteśmy teraz w trudniejszym okresie pracy. Ciężko trenujemy na siłowni. Nie chcę, żeby to zabrzmiało jako tłumaczenie porażki. Jednak pamiętajmy, że ten turniej ma charakter sparingu. Dla nas to etap szukania nowych rozwiązań i szlifowania formy – podkreślił rozgrywający biało-czerwonych.
SŁOWEŃSKA ŚCIANA
Zwłaszcza w ostatnim secie reprezentacja Słowenii świetnie grała blokiem, pewnie odczytując zamiary polskiego zespołu. – Słowenia jest drużyną, która nie ma słabych punktów w elemencie bloku. Były momenty podczas piątkowego meczu, kiedy walczyliśmy sami ze sobą i swoim ciałem. Musimy popracować nad tym, co nie funkcjonowało i to poprawić. Jesteśmy zespołem, który chce zawsze prezentować się dobrze. Musimy też się trochę uzbroić w cierpliwość – podsumował Janusz.
Obsada tegorocznego memoriału jest naprawdę mocna. Do Krakowa przyjechała europejska czołówka siatkówki i będzie to idealny sprawdzian dla wszystkich uczestników. – Memoriał Wagnera to okazja, żeby zmierzyć się z mocnymi zespołami, które też są na swoim indywidualnym etapie przygotowań. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że nie oddadzą meczów w Krakowie bez walki – potwierdził Marcin Janusz i dodał: – Słowenia pod względem fizycznym wyglądała bardzo dobrze. Natomiast po Francuzach i Włochach spodziewam się więcej technicznej siatkówki, której będziemy chcieli się przeciwstawić – zapowiedział rozgrywający polskiego zespołu.
DO POPRAWY
W drugiej części sezonu kadrowego zespoły czekają mistrzostwa Europy oraz kwalifikacje olimpijskie. W jego pierwszej części trwała rywalizacja w Lidze Narodów, którą wygrali właśnie podopieczni Nikoli Grbicia. – Mimo, że wygraliśmy Ligę Narodów to mamy sporo rzeczy do poprawy. Wiemy, w których elementach chcemy być lepsi i co chcemy poprawić. Zdaję sobie sprawę, że w piątek nie było widać za bardzo efektów naszej pracy, ale to był pierwszy mecz. Wierzę, że forma przyjdzie i będziemy jeszcze lepszą drużyną od tej z Gdańska – zapewnił Marcin Janusz.
źródło: inf. własna