Ostatnie tygodnie nie są na pewno łatwe dla ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Kędzierzynianie muszą, jak wiele innych ekip radzić sobie. z napiętym terminarzem, do tego dochodzą także kontuzje m. in. Davida Smitha. ZAKSA z pewnością jest daleka od idealnej formy, ale mimo wszystko w niedzielę zdołała pokonać Barkom-Każany Lwów po tie-breaku. Rywala po meczu chwalił rozgrywający Marcin Janusz.
Siatkarze z Ukrainy postawili mistrzom Polski w niedzielę bardzo trudne warunki. – Barkom-Każany Lwów w niedzielę mocno walczył. Ta drużyna robi tak zresztą już od kilku spotkań, z każdym meczem wchodzi na coraz to wyższy poziom. Zwłaszcza tu w Krakowie się z nimi bardzo ciężko gra – docenił klasę rywala Marcin Janusz.
Reprezentacyjny rozgrywający ma świadomość, że gra ZAKSY nie była idealna, ale wystarczyła do odniesienia zwycięstwa. – Parę mankamentów w naszej grze oczywiście było, ale naprawdę bardzo się cieszymy, że w tak trudnym momencie dla nas wyszliśmy i wygraliśmy to spotkanie, gdzie byliśmy zdecydowanym faworytem. To na pewno nas buduje i oby tak dalej – powiedział Janusz. Czasu na regenerację i spokojny trening nie będzie dużo. Przed ZAKSĄ wyjazd do Belgii na mecz Ligi Mistrzów, a następnie starcie z bardzo dobrze dysponowanym zespołem Ślepska Malow Suwałki.
źródło: inf. własna, ZAKSA TV