Strona główna » Malwina Smarzek potwierdza. „Reagujemy na trudne momenty, ale …”

Malwina Smarzek potwierdza. „Reagujemy na trudne momenty, ale …”

inf. własna

fot. Michał Szymański

Powoli rosną emocje przed ćwierćfinałem mistrzostw świata kobiet z Włoszkami. Malwina Smarzek przyznaje, że to rywalki będą faworytkami tego meczu, ale też zapowiada, że wola zwycięstwa po naszej stronie jest równie duża, jak u naszych przeciwniczek.

Magdalena Stysiak przyznała, że czuć już stawkę spotkania, którą potęguje na przykład wspólny trening w hali, przedzielonej kotarą, gdzie oba zespoły się słyszą. Z kolei Malwina Smarzek przed meczem przyznała, że nasza rola w mistrzostwach świata jest obecnie większa, niż jeszcze kilka lat temu i to już jest powód do radości, choć oczywiście nie należy spoczywać na laurach.

Dobrze jest reagować na trudne momenty, ale lepiej mieć kontrolę

– Trener Lavarini powiedział, że jesteśmy zespołem reagującym i tak właśnie jest. Niezależnie z kim gramy, to my właśnie reagujemy na trudne momenty. Chciałabym, żebyśmy w ćwierćfinale, jeżeli uda nam się przejąć kontrolę nad jakimś setem, utrzymały ją. Nie mówię o momencie, gdzie Włoszki będą grały jakąś wielką siatkówkę. Chodzi o to, żebyśmy my nie czekały na to, że będziemy musiały reagować na grę rywalek, a żebyśmy przejęły trochę kontroli – powiedziała Smarzek.

Jesteśmy częściej faworytkami i to cieszy

Malwina Smarzek podkreśliła, że nie będziemy faworytem meczu z Włochami, ale presję nakładamy sobie sami przez wolę zwycięstwa. – Fajnie, że nadeszły czasy, w których wychodząc na mecze mistrzostw świata to my jesteśmy faworytem (mowa o poprzednich spotkaniach). Jeszcze kilka lat temu wcale nie było to takie oczywiste. Nie było tak, że w meczach z Niemkami czy Belgijkami to na nas spoczywa większa presja. To jest super. Jeżeli chodzi o Włoszki, to one mają narastającą presję. Dodatkowo mają 32 wygrane mecze z rzędu i pewnie szkoda by im było teraz przegrać. Presja jest więc po ich stronie. Przynajmniej ta zewnętrzna dookoła, bo wewnętrznie my i one nakładamy na siebie taką samą presję, bo tak samo chcemy wygrać. Na pewno nie powiem, że to my będziemy faworytem tego spotkania. Ten zespół wygrał ostatnio tyle meczów, że zasługuje na miano faworyta, ale to może czasem bardziej zaszkodzić, niż pomóc.

Margines błędu jest mały

– Tak naprawdę mecze o stawkę zaczęły się od meczu z Belgią. Wygrana z Niemkami pozwoliła nam zagrać właśnie z Belgią, a nie z Włoszkami. To był bardzo trudny mecz. Zresztą każdy mecz o być albo nie być jest ciężki, bo margines błędu nie jest zbyt duży. Cieszę się, że dotarłyśmy do tego momentu, że możemy z Włochami zagrać o strefę medalową. Mało w ostatnim czasie miałyśmy okazji grać o taką stawkę, więc trzeba się z tego cieszyć – zakończyła Smarzek.

PlusLiga

  • Lukas Kampa nadal w PlusLidze! Gdzie zagra weteran?

    Lukas Kampa nadal w PlusLidze! Gdzie zagra weteran?

  • PlusLiga. Barkom Każany Lwów pożegnał rozgrywającego 

    PlusLiga. Barkom Każany Lwów pożegnał rozgrywającego 

  • PlusLiga. Niemiecki atakujący w Zawierciu. Zastępuje Amerykanina na treningach

    PlusLiga. Niemiecki atakujący w Zawierciu. Zastępuje Amerykanina na treningach