Reprezentacja Polski kobiet idzie jak burza. W Lidze Narodów biało-czerwone nie przegrały jeszcze ani jednego meczu, w swoim drugim spotkaniu w Arlington 3:0 pokonały Koreanki. W podstawowym składzie zagrała Malwina Smarzek, dla której był to swego rodzaju powrót. – To pierwszy mecz, którego co prawda nie można traktować w kategoriach debiutu, ale po tak długiej przerwie, było trochę więcej emocji niż normalnie – powiedziała atakująca polskiej kadry.
WIĘCEJ EMOCJI
Polskie siatkarki były faworytkami starcia z Koreankami. Ze swojej roli wywiązały się znakomicie i nie straciły ani jednego seta. Z dobrej strony pokazała się między innymi Malwina Smarzek, dla której był to pierwszy mecz w kadrze po przerwie. – Nie będę ukrywać, że może nie stresu, ale trochę napięcia było. To pierwszy mecz, którego co prawda nie można traktować w kategoriach debiutu, ale po tak długiej przerwie, było trochę więcej emocji niż normalnie – przyznała atakująca.
Dodała jednak, że o ile stres trochę jej towarzyszył w tym spotkaniu, to nie brakowało również ekscytacji. – Zdecydowanie większy głód gry niż stres. Większa ekscytacja niż normalnie, kiedy się dowiedziałam, że mecz będę zaczynać w wyjściowej szóstce – podkreśliła siatkarka. W starciu z Koreą Smarzek dostała 25 piłek w ofensywie, kończąc 12 z nich, a do swojego dorobku dołożyła jeden blok i jedną punktową zagrywkę.
PRZYJEMNOŚĆ
Polskie siatkarki pod wodzą Stefano Lavariniego spisują się świetnie. W poprzednim sezonie wywalczyły brąz Ligi Narodów i awansowały do igrzysk olimpijskich. W tym sezonie radzą sobie rewelacyjnie i z zaledwie jednym straconym setem liderują tabeli rozgrywek.
Atakującej zabrakło w kadrze rok temu, teraz jest już jednak do dyspozycji szkoleniowca. Jak przyznała sama Smarzek, nie miała problemu z wejściem w grupę. – Mamy super zespół i świetne dziewczyny. To przyjemność, a nie wyzwanie wchodzić w taki zespół. Na pewno pomaga fakt, że z większością zawodniczek już grałam, z niektórymi rok, z innymi dłużej. Nie odczuwam tego czasu, kiedy nie było mnie w kadrze – przyznała atakująca reprezentacji Polski.
Przed biało-czerwonymi jeszcze dwa mecze w Arlington. W piątek zagrają z Niemkami, a na zakończenie turnieju ich rywalkami będą Amerykanki.
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów kobiet
źródło: inf. własna