Reprezentacja Polski kobiet nie pozostawiła złudzeń i pewnie pokonała Tajlandię 3:0. Podopieczne Stefano Lavariniego świetnie spisały się między innymi w elemencie bloku, aż 10 razy zatrzymując ataki niskich i świetnie wyszkolonych technicznie Tajek. – Każde niedokładne przełożenie rąk, dziura w bloku czy jego niestabilność widzą i wykorzystują. Potrafią mocno zirytować tym przeciwnika, więc myślę, że byłyśmy bardzo dobrze zorganizowane w bloku – powiedziała Strefie Siatkówki atakująca polskiej kadry, Malwina Smarzek.
NIEOCZYWISTA DOMINACJA
Polskie siatkarki nie zawiodły i kolejne spotkanie wygrały 3:0. Tym razem wyższość biało-czerwonych musiały uznać reprezentantki Tajlandii. Największa różnica pomiędzy drużynami widoczna była w bloku. Polki miały ich na swoim koncie 10, Tajki ani jednego. – Dominacja w bloku w tym meczu nie jest aż tak oczywista. Ja zdecydowanie wolę blokować wysokie Chinki niż niskie Tajki – zdradziła Malwina Smarzek.
Reprezentacja Tajlandii pomimo swoich gorszych warunków fizycznych, potrafi wykorzystać blok po drugiej stronie siatki. – Uważam, że są one świetnie wyszkolone technicznie i ze względu na swój niższy wzrost, muszą nadrabiać techniką. Każde niedokładne przełożenie rąk, dziura w bloku czy jego niestabilność widzą i wykorzystują. Potrafią mocno zirytować tym przeciwnika, więc myślę, że byłyśmy bardzo dobrze zorganizowane w bloku, skupione i nie dałyśmy się pogubić przy najróżniejszych kombinacjach rywalek. Tym bardziej te nasze 10 bloków bardzo cieszy – przyznała atakująca polskiego zespołu.
OSTATNI TEST
Biało-czerwone w tegorocznej edycji Ligi Narodów przegrały tylko jedno spotkanie. Lepsze od nich okazały się Brazylijki. – Temat naszej zagrywki jeszcze wraca. Z Brazylią mogłyśmy bardziej odrzucić rywalki od siatki tym elementem – wróciła do porażki z Brazylijkami bombardierka polskiej ekipy.
Jej zdaniem to właśnie poprawa serwisu może się okazać kluczowa w kolejnych meczach. – Z Tajlandią też popełniłyśmy trochę za dużo własnych błędów. Uważam, że nasz serwis jest do poprawy i jeżeli ustabilizujemy ją i zagramy lepiej, będzie nam łatwiej w kolejnych spotkaniach – zapowiedziała Malwina Smarzek. W niedzielę jej zespół czeka jeszcze jeden mecz – z Chinkami. Początek o 14:30.
źródło: inf. własna