Skandaliczne poparcie rosyjskiej napaści na Ukrainę przez Lokomotiw Kaliningrad zdaniem Jakuba Dolaty otworzyło Malwinie Smarzek możliwość zerwania kontraktu z rosyjskim klubem. – Prawnicy uznali, że po takiej sytuacji nie będzie podstaw do dochodzenia przez klub jakiegokolwiek odszkodowania. Klub, który do tej pory zachowywał się fair, zaangażował się w wojnę – powiedział w rozmowie z TVP Sport menadżer siatkarki.
– Malwina wyjedzie z Rosji na pewno, na 100 procent, niezależnie od konsekwencji. Problem jest taki, że Malwina jest teraz na Syberii. Staramy się ją ściągnąć stamtąd jak najszybciej. Ale siatka połączeń z Rosji jest teraz mocna ograniczona – zdradził z kolei w rozmowie z portalem sport.pl Jakub Dolata.
Gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, Malwina Smarzek wydała oświadczenie na Instagramie dotyczące swojej obecności w Rosji. – Między wiadomościami czy wszystko u mnie w porządku (za które bardzo dziękuję), jest mnóstwo wiadomości krytyki, jak mogę być dalej w Rosji i grać tutaj… Nie jest to prosta sytuacja dla mnie, jak i dla WSZYSTKICH grających tutaj siatkarek! Nie tylko zagranicznych. Z przerażeniem patrzymy na to co dzieje się w tym momencie u naszych sąsiadów. Dziewczyny, z którymi gram w zespole, także są przerażone i niespokojne o to, co będzie w przyszłości. Ale chciałabym się Was zapytać: czym one zawiniły?! Oczywiście mogłabym wrócić do domu, ale czy to rozwiąże cokolwiek? Czy granie meczu ligowego stawia mnie z góry po czyjejś stronie? – przyznała siatkarka.
Był to jak do tej pory jedyny komentarz atakującej. Jak się jednak okazało, choć Smarzek ma podpisany kontrakt z Lokomotiwem również na kolejny sezon, podjęte zostały próby opuszczenia Rosji. – Za uzasadnieniem prawnym zerwania kontraktu stoi zaangażowanie klubu w propagandę. Natychmiastowo zmieniła się więc sytuacja prawna Malwiny i to zamierzamy wykorzystać. Prawnicy uznali, że nie będzie podstaw do dochodzenia przez klub jakiegokolwiek odszkodowania. Klub, który do tej pory zachowywał się fair, zaangażował się w wojnę. Zawodniczka rozwiąże teraz kontrakt niezależnie od konsekwencji finansowych. A te będą ogromne – wyjaśnił Jakub Dolata.
Lokomotiw Kaliningrad opublikował zdjęcia, z których jednoznacznie wynika, że klub poparł rosyjską napaść na Ukrainę. – O sprawie wypowiadają się ludzie, którzy nie mają pojęcia o sytuacji. Nie wiedzą, że od dwóch tygodni negocjujemy odejście z klubu. Sytuacja była trudna, bo potrzebowaliśmy jego zgody na wyjazd. Żeby nie trafić do sądu, umówiliśmy się z pracodawcą, że jeśli sytuacja się nie zmieni, to Malwina będzie wolną zawodniczką w nadchodzący poniedziałek – dodał Dolata. – Pieniądze nie są ważne. W tej sytuacji nie odgrywają żadnej roli. Naprawdę chodzi tylko o to, że do momentu publikacji tych zdjęć nie mieliśmy żadnych argumentów prawnych, żeby zerwać umowę i nasi prawnicy podkreślali, że chcąc to zrobić, musimy się obawiać procesów odszkodowawczych, spraw cywilnych w Rosji i w trybunale CAS. To dlatego, że klub się kompletnie wywiązywał ze swoich obowiązków, a my nie mogliśmy w żaden sposób udowodnić winy klubu w zaistniałej sytuacji – uzupełnił menadżer.
źródło: sport.pl, TVP Sport