Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > reprezentacja Polski kobiet > Malwina Smarzek: Jestem w kadrze po to, by wykonać swoją robotę

Malwina Smarzek: Jestem w kadrze po to, by wykonać swoją robotę

fot. CEV

Malwina Smarzek została powołana przez Stefano Lavariniego do reprezentacji Polski siatkarek. W zeszłym roku nie brała udziału w zgrupowaniu, w tym jest już w Szczyrku i trenuje z koleżankami. W TVPSPORT.PL opowiada o roku, który spędziła w brazylijskim Osasco, sambie na ulicach, prezencie od fana, który zapamięta najbardziej i rocznej przerwie od zmagań kadrowych.

Brazylia dużo zmieniła?



Malwina Smarzek: W Brazylii nie wydarzyło się nic przełomowego. Po prostu odbudowałam się trochę psychicznie, odpoczęłam od tego wszystkiego, będąc na innym kontynencie. Teraz jestem w Szczyrku po to, żeby tej kadrze pomóc. W jakim wymiarze – o tym zadecyduje trener. 

Wyjazd do Brazylii wiąże się z odnalezieniem się w kompletnie innym świecie, testem dla relacji, które zostawia się w dotychczasowym miejscu zamieszkania… Na ile ten wyjazd był chęcią chwilowego odcięcia się, a na ile próbą budowania czegoś zupełnie nowego?

To było trochę co innego niż granie w Europie. Nie miałam jednak wielu trudnych momentów, jeśli chodzi o odległość. Przede wszystkim czułam się tam bardzo dobrze psychicznie. Miałam wielu wspaniałych ludzi dookoła siebie, nawiązałam wyjątkowe relacje. 

Do bycia na drugim końcu świata jestem w miarę przyzwyczajona. To między innymi dzięki temu, że przez wiele lat grałam w kadrze w różnych miejscach. Czas wolny podczas zgrupowań jest bardzo krótki, a wyjazdy na Ligę Narodów zawsze wiązały się z dalekimi podróżami.

Dlaczego więc akurat Brazylia?

Rok temu zostałam bez kontraktu w bardzo niefajnym czasie. Wiele klubów w Europie miało już podpisane umowy z zawodniczkami na mojej pozycji. Wtedy też dostałam ofertę z Osasco i była ona bardzo interesująca. Nie było więc tak, że moim nadrzędnym celem był wyjazd na drugi koniec świata i całkowite wyłącznie się z życia, które miałam w Polsce czy we Włoszech. Po prostu był kwiecień i nie miałam ważnej umowy, ponieważ chwilę wcześniej zerwałam kontrakt w Rosji. Wykorzystałam ofertę, która się pojawiła i w ogóle tego nie żałuję. To był dla mnie bardzo bogaty sezon, świetne doświadczenie siatkarskie. 

Jesteś zdrowa i gotowa na to, żeby kolejne cztery miesiące spędzić na wyjazdach, ciężkiej pracy i mierzeniu się z ładunkiem emocjonalnym, które niesie granie w reprezentacji Polski siatkarek?

Przede wszystkim bardzo się cieszę, że tutaj jestem. Chyba każdy myśli, że najważniejsze w tym roku będą kwalifikacje olimpijskie. Nie zmienia to faktu, że mistrzostwa Europy również są bardzo istotne i Liga Narodów też.

Bez Ligi Narodów może być trudniej awansować.

Dokładnie tak. Bardzo bym chciała, żebyśmy zakwalifikowały się do igrzysk już w te wakacje. Zdajemy sobie jednak sprawę, jak trudne to będzie zadanie.

Kiedy w zeszłym roku oglądałaś mecze kadry, robiło się przykro?

Nie, nie było mi przykro, ponieważ wiedziałam, czemu mnie tam nie ma. Zdawałam sobie sprawę z tego, dlaczego nie występuję w zespole, dlatego nie miałam powodu, by być smutna. Po prostu w tym momencie nie było tam dla mnie miejsca. Pewnie też sama nie pomogłabym wtedy dziewczynom. Życzyłam więc im jak najlepiej i bardzo cieszyło mnie to, że dobrze grają.

Oglądałaś wszystkie mecze?  

Prawie, bo kilka z Ligi Narodów opuściłam.

Dziewczyny, z którymi rozmawiam mówią, że atmosfera w zespole była niesamowita. Czuć ją w Szczyrku? 

Powinnaś mnie o to zapytać za dwa tygodnie, bo teraz wszyscy są podekscytowani tym, że w końcu się widzimy (śmiech). W pierwszym dniu zawsze tak jest. Prawdziwym weryfikatorem będą jednak trudne momenty. Jestem pewna, że w nich wspomniana atmosfera będzie tym, co będzie ciągnęło zespół w górę. W zeszłym roku było to widać. 

To na koniec zapytam o tym, czy Stefano Lavarini rozmawiał z tobą na temat roli w kadrze?  

Myślę, że trener nie może nic powiedzieć dopóki mnie nie zobaczy. Pamiętajmy o tym, że stworzył zespół w tamtym sezonie i on się sprawdził. Jeżeli znajdzie dla mnie w nim miejsce, będę bardzo szczęśliwa. Jeśli nie, to to uszanuję. Jestem w kadrze po to, by wykonać swoją robotę. Mam w sobie bardzo dużą chęć, żeby pomóc zespołowi. Myślę więc, że moja rola wyjaśni się w najbliższej przyszłości.

Cały wywiad Sary Kalisz w serwisie TVP Sport.

źródło: sport.tvp.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, reprezentacja Polski kobiet

Tagi przypisane do artykułu:
,

Więcej artykułów z dnia :
2023-05-12

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2023 Strefa Siatkówki All rights reserved
Piksel Facebooka jest używany do celów remarketingowych, co oznacza, że umożliwia STS wyświetlanie reklam opartych na zainteresowaniach użytkownikom naszej witryny, gdy odwiedzają oni Facebooka lub inne strony internetowe, które również mają zintegrowany piksel Facebooka. Ma to na celu wyświetlanie odpowiednich reklam, które Cię interesują, dlatego dane osobowe są przetwarzane w celach reklamowych, analitycznych, marketingowych, profilowania i śledzenia. Podstawą prawną przetwarzania wymienionych danych jest Twoja zgoda, zgodnie z art. 6 ust. 1 s. 1 lit. RODO - akceptując wyrażasz zgodę na zainstalowanie na twoim urządzeniu piksela Facebooka.
Wyrażam zgodę