Reprezentacja Polski jeszcze nie jest w swoim najmocniejszym składzie. Trener Nikola Grbić w pierwszych meczach nowego sezonu daje szansę młodym siatkarzom. Jednym z nich jest libero – Maksymilian Granieczny. – Trener dawał nam do zrozumienia, że będzie chciał dać szansę gry każdemu z nas. Byłem w miarę poinformowany o tym, że mogę spodziewać się występu. Cieszę się, że miałem taką okazję – powiedział młody libero.
Emocje nie do opisania
Maksymilian Granieczny ma już za sobą debiut w reprezentacji Polski. Młody libero wystąpił w wygranym 3:2 meczu z Bułgarią. – Niesamowita atmosfera i emocje towarzyszyły temu meczowi, a takie rzeczy pamięta się do końca życia. Jestem szczęśliwy i zmęczony – mówił po pięciu rozegranych setach. W trakcie pojedynku z Bułgarią Granieczny przyjmował piłkę 21 razy, zanotował 62% pozytywnego i 33% perfekcyjnego przyjęcia. – To ciśnienie i emocje jeszcze długo ze mnie nie schodziły po meczu. Ale chyba o to chodzi w takich spotkaniach, żeby sprawdzić się w grze pod presją. Dla każdego to było wielkiego – zapewnił Granieczny.
Najbardziej obciążony w tym elemencie był on oraz Artur Szalpuk.– Bułgarzy mieli kim postraszyć na zagrywce. Wiedzieliśmy, że będą w nas „pruć” ile wlezie, byliśmy na gotowi. Chodziło o to, żeby utrzymywać te piłki w górze, grać na wysokiej piłce. Trenowaliśmy to w Spale i mogliśmy to teraz przetestować w meczu – zdradził libero.
Odliczanie do debiutu
Młody siatkarz spodziewał się swojego debiutu w biało-czerwonych barwach. – Trener dawał nam do zrozumienia, że będzie chciał dać szansę gry każdemu z nas. Byłem w miarę poinformowany o tym, że mogę spodziewać się występu. Cieszę się, że miałem taką okazję – zdradził i dodał: – Marzyłem o tym debiucie. Oglądałem na żywo mistrzostwa świata w 2014 r., gdy jeszcze sam nie trenowałem siatkówki, ale już się nią interesowałem. Teraz historia zatoczyła koło i to ja mogę pracować na najwyższym poziomie z tymi ludźmi – wspominał.
Zobacz również: Odważna deklaracja wschodzącej gwiazdy
W trakcie spotkania często rozmawiał z Nikolą Grbiciem, który nie szczędził mu wskazówek. – Kiedy tylko trener widzi coś, co mogłoby poprawić grę drużyny, to zawsze udziela wskazówek. U mnie też tak było – wyjaśnił Granieczny, który już teraz jest jednym z bardziej obiecujących talentów reprezentacji Polski. – Marzeń jest wiele i są dalekosiężne. Mam nadzieję, że będę je krok po kroku realizował – zapowiedział Maksymilian Granieczny. Na razie jednak biało-czerwoni rozegrają ostatni mecz w ramach Silesia Cup. W sobotę czeka ich pojedynek z reprezentacją Niemiec.