Reprezentacja Polski ma za sobą trzy mecze turnieju Ligi Narodów w Gdańsku. Bilans w Ergo Arenie to dwa zwycięstwa i dwie porażki. Na parkiecie w meczu z Kubą pojawił się Maksymilian Granieczny, choć większość czasu na pozycji libero spędził ostatnio Jakub Popiwczak. – Mogłem wcześniej spędzić trochę czasu na boisku i być obecny w meczach. Zdecydowanie było mi łatwiej być gotowym i wyjść na boisko oraz próbować pomóc drużynie, jak tylko mogłem – powiedział Strefie Siatkówki młody libero.
Niespodziewana porażka
Polska kadra w drugim meczu w Ergo Arenie zaskakująco przegrała 1:3 z Kubą. Biało-czerwoni po porażce mieli nietęgie miny, ale dzień po nastawienie było już lepsze. – Liga Narodów to turniej, gdzie gra się mecz po meczu, więc nie ma co za dużo myśleć. Pozostała jeszcze połowa turnieju do rozegrania i trzeba wyjść na boisko i zrobić swoje – podsumował Maksymilian Graniczny. – To oczywiste, że po meczu takim jak ten z Kubą nie jest łatwo, ale to też część sportu. Gdybyśmy wygrywali wszystkie spotkani i wszystko szło gładko, to byłoby coś pięknego. Trzeba wrócić do rytmu treningowego po takich meczach, niezależnie od tego, czy wygrasz, czy przegrasz. Jest kolejny dzień, kolejny trening, kolejny mecz i po prostu trzeba zrobić swoje i walczyć – dodał młody libero polskiej kadry. W Gdańsku biało-czerwoni przegrali jeszcze z Bułgarią, ale na zakończenie turnieju w tie-breaku okazali się lepsi od Francji.
Rewelacyjny debiut
Maksymilian Graniczny to jeden z debiutantów w reprezentacji Polski. Od początku rozgrywek Ligi Narodów, a także wcześniejszych meczów kontrolnych prezentuje się świetnie. – Czy to było w Gliwicach, Spodku, Chinach, czy Chicago, miałem taką okazję i jestem za to wdzięczny. Mogłem spędzić trochę czasu na boisku i być obecny w meczach. Zdecydowanie było mi łatwiej być gotowym i wyjść na boisko oraz próbować pomóc drużynie, jak tylko mogłem – powiedział o swoich poprzednich meczach, choć nie był przygotowany na tak dobry start swojej kariery reprezentacyjnej. – W ogóle nie spodziewałem się niczego, co się wydarzyło po sezonie ligowym. Jestem bardzo zadowolony, że mam takie możliwości i staram się z nich maksymalnie korzystać – przyznał Granieczny.
Nikola Grbić sprawiedliwy
To jeden z dwóch siatkarzy, którzy w tym sezonie przebojem wdarli się do kadry. Drugim jest środkowy Jakub Nowak. Oboje mogą liczyć na wsparcie zarówno starszych kolegów czy sztabu szkoleniowego. – Wszyscy są tutaj traktowani jednakowo. To bardzo miłe. Kiedy zaczęliśmy grupę, było kilku zawodników, którzy nie zostali nawet powołani do do rozgrywek Ligi Narodów ale trenowali z nami. To nie tak, że byli na boku lub nie mieli żadnych instrukcji od trenera. Wszyscy są traktowani jednakowo, niezależnie od tego, czy są na 30., 20., 14. czy 6. miejscu – zdradził siatkarz i dodał: – Jeśli trener musi zwrócić na kogoś uwagę, to to robi. Rzadko, ale czasem również chwali – mówił z uśmiechem.
Przełomowe tygodnie
Maksymilian Granieczny rozegrał pełną Ligę Narodów, był w każdym turnieju i bardzo dobrze radził sobie na boisku. Obok siebie miał zupełnie inne okoliczności niż w klubie. – Myślę, że ogólnie najbardziej nauczyłem się podejścia do treningów. Jeśli trenujesz wśród najlepszych, musisz wspiąć się na wysoki poziom, co nie jest łatwe. Każdy trening jest ważny, każdy trening się liczy. Niezależnie od tego, czy trwa godzinę, dwie czy trzy, musisz dojść do odpowiedniego poziomu psychicznego, aby utrzymać koncentrację przez tak długi czas – podsumował Maksymilian Granieczny.