– Musimy poprawić swoją koncentrację, w meczu z BAS-em w trzecim secie ona nam uciekła, w nasze poczynania wkradło się rozluźnienie. W kolejnych spotkaniach nasza forma będzie rosła, do Mielca pojedziemy w bojowych nastrojach – powiedziała Magdalena Trojnar
Asotra Płomień Sosnowiec wygrał trzeci mecz z rzędu. Tym razem w pokonanym polu sosnowiczanki zostawiły beniaminka z Białegostoku, ekipę BAS-u. W pierwszych dwóch setach zawodniczki Płomienia odniosły pewne zwycięstwo, w trzecim prowadziły 19:14, straciły całą przewagę i o ich zwycięstwie musiała decydować gra na przewagi.
– Przez cały czas trwania tego meczu mówiłyśmy sobie, że musimy utrzymać naszą koncentrację do końca spotkania. Niestety w nasze poczynania wkradło się rozluźnienie, najważniejszy jest dla nas końcowy wynik oraz to, że udało nam się zdobyć dwa punkty więcej od naszych rywalek z czego się cieszymy. Wytrzymałyśmy w końcówce seta presję, co świadczy o tym, że jesteśmy twardym zespołem i łatwo się nie poddamy – powiedziała zawodniczka. W pierwszej partii spotkania siatkarka zameldowała się w polu zagrywki przy stanie 14:14 i jej seria trwała do wyniku 22:14. W całym meczu przyjmująca zagrywała 23 razy, zdobyła w tym elemencie dwa punkty, a w całym starciu 12. – Bardzo się cieszę, że mogłam pomóc swojej drużynie, fajnie to wyszło. Wskazówki trenera jak mamy zagrywać bardzo nam pomogły, starałyśmy się wyeliminować atakującą w pierwszej linii. Trener przez cały czas nam o tym przypominał – podkreśliła siatkarka.
Z meczu na mecz sosnowiczanki grają coraz lepiej, w następnej kolejce ekipa z Sosnowca zagra w Mielcu. – Liczę, że w kolejnych spotkaniach nasza gra będzie wyglądała lepiej, mam nadzieję że wyeliminujemy swoje własne błędy i dostarczymy kibicom jeszcze większych emocji oraz radości. Na pewno w Mielcu będziemy walczyły o każdą piłkę. Bardzo dużo będzie zależało od dyspozycji w danym dniu, jeżeli będziemy dobrze przygotowane pod względem fizycznym i taktycznym, to jesteśmy w stanie powalczyć o trzy punkty. Nasz szeroki skład, którym dysponujemy na pewno nam pomoże. W momencie, gdy którejś z nas nie będzie się układała gra, to zawodniczka z kwadratu wejdzie i pokaże swój dobry poziom – zakończyła siatkarka.
źródło: inf. własna