– W pierwszym secie Bułgarki wywarły na nas presję. On był zły w naszym wykonaniu. Zgubiłyśmy w nim koncentrację i odpowiednie nastawienie. Wiedziałyśmy, że musimy coś zmienić, bo inaczej przegramy – powiedziała po dziewiątej wygranej w Lidze Narodów atakująca reprezentacji Polski, Magdalena Stysiak.
Siatkarki reprezentacji Polski nie zwalniają tempa w Lidze Narodów. W piątek odniosły już dziewiąte zwycięstwo, pokonując Bułgarię 3:1. W trzy dni łącznie więc rozegrały aż 14 setów. – Wcześniej w dwa dni rozegrałyśmy dziesięć setów w meczach z Amerykankami i Niemkami. Było bardzo ciężko. Wiedziałyśmy jednak, że musimy przycisnąć Bułgarki, które w pierwszym secie wywarły na nas presję. On był zły w naszym wykonaniu. Zgubiłyśmy w nim koncentrację i odpowiednie nastawienie. Wiedziałyśmy, że musimy coś zmienić, bo inaczej przegramy – powiedziała atakująca polskiej kadry, Magdalena Stysiak.
Podopieczne Stefano Lavariniego będą miały w sobotę dzień przerwy, a na zakończenie fazy interkontynentalnej czeka je jeszcze pojedynek z Koreankami, z których pokonaniem nie powinny mieć większego problemu. – Z Korei wracamy do Polski. Będziemy miały dwa dni wolnego, a później wrócimy do treningów i czeka nas wylot do Texasu. Jest to dla nas bardzo istotne. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tam byłyśmy, może sześć, siedem lat temu – dodała ofensywna zawodniczka reprezentacji Polski, która w meczu z Bułgarkami zgromadziła na swoim koncie 19 punktów.
Wszystko wskazuje na to, że biało-czerwone do turnieju finałowego, który zostanie rozegrany w Stanach Zjednoczonych, awansują z drugiego miejsca w tabeli. Na tym etapie jeszcze trudno wskazać ich ćwierćfinałowego przeciwnika, bo mogą być nim zarówno Włoszki, Serbki, jak i Niemki, Kanadyjki czy Japonki. – Dobrze pracujemy. Jestem bardzo szczęśliwa z naszej postawy na boisku. Mam nadzieję, że osiągniemy jeszcze więcej w tym turnieju finałowym i będziemy równorzędnym rywalem dla wszystkich zespołów na świecie – zakończyła Magdalena Stysiak.
źródło: inf. własna, polsatsport.pl