Reprezentacja Polski kobiet dotarła już do Paryża. We wtorek przed wylotem rządowym samolotem biało-czerwone odebrały olimpijskie nominacje. Nie obyło się jednak bez wpadki. Wśród wyczytywanych nazwisk zabrakło Olivii Różański, która na igrzyska olimpijskie jedzie jako 13. zawodniczka. – Dla mnie to jest niezrozumiałe. To nasza 13. zawodniczka. Bierze udział w igrzyskach olimpijskich, jest z nami w wiosce olimpijskiej i jest częścią naszej drużyny – powiedziała jedna z liderem polskiej kadry, Magdalena Stysiak.
GOTOWE!
Polki doleciały już do Paryża, gdzie niedługo odbędą trening w hali meczowej. Za nimi kilka tygodni przygotowań, zwieńczonych udziałem w Memoriale Agaty Mróz-Olszewskiej . – Myślę, że jesteśmy w pełni przygotowane. Wiadomo, zawsze może być lepiej lub gorzej, ale do Paryża jedziemy w dobrych humorach – przyznała Magdalena Stysiak.
Najważniejsze, że żadna z siatkarek nie narzeka na większe kłopoty zdrowotne. – Nie mamy kłopotów zdrowotnych, nie ma na co narzekać. Wszystkie jedziemy do Paryża w dobrej dyspozycji – zapewniła atakująca polskiej kadry.
WPADKA TUŻ PRZED WYLOTEM
We wtorek, przed wylotem do Paryża reprezentacja Polski odebrała olimpijskie nominacje i złożyła ślubowanie. W trakcie wręczania nominacji na scenie zabrakło Olivii Różański, która jest 13., „rezerwową” siatkarką. Zdziwiony był trener Lavarini, a także Magdalena Stysiak. – Poczułam się bardzo dziwnie, bo dla mnie to jest niezrozumiałe. To nasza 13. zawodniczka. Bierze udział w igrzyskach olimpijskich, jest z nami w wiosce olimpijskiej i jest częścią naszej drużyny. Było mi bardzo przykro, że nie została wraz z nami wyczytana w trakcie wręczania olimpijskiej nominacji. Zapytałam jaki był tego powód… Nie wiem, kto o tym decydował, ale najwyraźniej tak musiało być. Cieszę się, że prowadzący ceremonię wspomniał o niej i jak to wygląda, ale nadal nie była to zbyt fajna sytuacja – oceniła liderka biało-czerwonych.
Wyświetl ten post na Instagramie
PRZEDŁUŻENIE PRZED WYNIKIEM
Po olimpijskim ślubowaniu prezes PZPS Sebastian Świderski ogłosił, że kontrakt Stefano Lavariniego został przedłużony. Umowa ma obowiązywać przez kolejne cztery lata. – Wiedziałam, że Stefano zostaje z nami, ale nie wiedziałam na ile lat został podpisany kontrakt. Mamy ze sobą bardzo dobry kontakt. Każdy chyba zdawał sobie sprawę, że po dwóch takich latach, nieprzedłużenie umowy z selekcjonerem nie byłoby najlepsze. Myślę, że trener również się cieszy i wzajemnie życzymy sobie największych sukcesów – oceniła ruch PZPS i Lavariniego Magdalena Stysiak.
źródło: inf. własna