Magdalena Stysiak: Prowadziłyśmy cały mecz

Reprezentacja Polski kobiet wygrała pierwszy mecz w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. W sobotę w Łodzi biało-czerwone pokonały Słowenię 3:0. – Mimo tej końcówki – może nie nerwowej, bo to nie były nawet nerwy tylko po prostu lekkie rozkojarzenie, to i tak najważniejszy jest wynik. Cieszymy się, że wygrałyśmy 3:0 i nie musiałyśmy grać dodatkowego seta – podsumowała w rozmowie z Sarą Kalisz dla TVP Sport Magdalena Stysiak.

Dobry początek Polek

Reprezentacja Polski kobiet z wysokiego c rozpoczęła rywalizację w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Łodzi. Polki w sobotę bez straty seta pokonały Słowenki. Tylko w trzecim secie, po pogoni w końcówce partii, reprezentacja Słowenii przekroczyła barierę 20 punktów. – Myślę, że nie straciłyśmy kontroli. Nawet w tej końcówce trzeciego seta spodziewałyśmy się, że wygramy. Prowadziłyśmy cały mecz. Zawsze mogło wyglądać lepiej te mecze, ale zaczynamy. Pierwszy mecz, pierwsze zwycięstwo – to jest najważniejsze. Możemy mówić, że ten mecz mógł się lepiej potoczyć albo gorzej, ale najważniejszy jest dla nas wynik. Skupiamy się na własnej grze. Mimo tej końcówki – może nie nerwowej, bo to nie były nawet nerwy tylko po prostu lekkie rozkojarzenie, to i tak najważniejszy jest wynik. Cieszymy się, że wygrałyśmy 3:0 i nie musiałyśmy grać dodatkowego seta – podsumowała Magdalena Stysiak.

Podczas jednej z akcji Magdalena Stysiak ofiarnie walczyła o piłkę. Atakująca potknęła się o bandy i uszkodziła szyję. Nie przeszkodziło jej to jednak w dalszej rywalizacji. – Człowiek walczy za piłką. Te bandy jakie są, niestety są niskie, więc jak człowiek poleci… One są takie szorstkie, rozcięłam sobie trochę z tyłu szyję. Uderzenie było lekkie, troszkę głowa boli, ale mam nadzieję, że przejdzie. Nie jest źle – powiedziała siatkarka.

Stysiak: Na pewno będziemy dawać z siebie maksa

Turniej kwalifikacyjny jest bardzo intensywny. Już w niedzielę Polki zagrają z Koreą Południową. Kolejne starcia we wtorek, środę, piątek, sobotę oraz niedzielę. – Na pewno musimy się skupiać z meczu na mecz. To dla nas ważne. Tych meczów będzie bardzo dużo, można powiedzieć że codziennie. Damy radę. Przywykłyśmy do tego, że gramy bardzo często i te mecze są w krótkim odstępie czasowym. Na pewno będziemy dawać z siebie maksa – zapowiedziała polska atakująca.

Biało-czerwone grają w Łodzi i mogą liczyć na wsparcie kibiców na trybunach. Magdalenę Stysiak, podobnie jak podczas innych spotkań w Polsce, dopinguje liczna grupa krewnych. – Pochodzę z małej miejscowości pod Wieluniem, z Turowa, więc to jest tak naprawdę 100 km. Godzinka dziesięć i jest moja cała rodzina w Łodzi. Będą codziennie przyjeżdżać – stwierdziła atakująca. – Dwadzieścia, dwadzieścia pięć osób, jest ich dużo – przyznała.

 Loading ...

Zobacz również:
Wynik i tabela turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich