Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > ligi zagraniczne > Magdalena Stysiak: Jesteśmy testowane przed każdym meczem

Magdalena Stysiak: Jesteśmy testowane przed każdym meczem

fot. Łukasz Krzywański

– Za mną kilkanaście testów. Zawsze jest stres, mimo że bardzo uważam, żeby się nie zarazić. Wiosną przez koronawirusa wszyscy we Włoszech byli stratni zdrowotnie, finansowo, gospodarczo, kulturowo. Wtedy mieszkając przy szpitalu, co 10 minut słyszałam przyjeżdżające na sygnale karetki. I ciągle biły kościelne dzwony. Teraz wszyscy mają nadzieję, że tak trudne chwile nigdy nie wrócą – mówi w rozmowie z serwisem Sport.pl Magdalena Stysiak. W pandemicznym sezonie Serie A 19-letnia Polka radzi sobie świetnie. W tej chwili jest prawdopodobnie najlepszą siatkarką najmocniejszej ligi świata.

 

Łukasz Jachimiak: Najlepsza punktująca: Magdalena Stysiak, najlepsza atakująca: Magdalena Stysiak. Najwięcej asów: Magdalena Stysiak. Miło popatrzeć w statystyki Serie A. To będzie twój sezon?

Magdalena Stysiak: On mi się świetnie zaczął. To na pewno. Fajnie jest, mimo koronawirusa i zamieszania, które powoduje. Mamy nową, młodą i wygląda na to, że mocną ekipę. Bardzo ambitną. Z sześciu meczów Scandicci wygrało pięć i zajmuje drugie miejsce w tabeli. Chociaż na razie w tabelę za bardzo nie patrzymy, bo jest wiele zaskoczeń. Tak samo jak w polskiej lidze. Najważniejsze to skupić się na swojej grze. Ja ze swojej jestem zadowolona.

Niespodzianki są spowodowane tym, że drużyny w różnym stopniu zostały dotknięte koronawirusem?

Tak, niektóre zawodniczki są wyłączone z gry i z treningów, bo są chore albo na kwarantannie, a to ma wpływ na formę ich drużyn. Ale ogólnie mamy taki fajny przepis, który mówi, że drużyna może normalnie grać mecze, jeśli ma nie więcej niż trzy chore zawodniczki. To dobrze działa. Chore zostają odizolowane, idą na kwarantannę, a ich wszystkie koleżanki z zespołu mają robione dwa testy w ciągu 48 godzin. Jeśli oba mają wynik negatywny, to jest zgoda na dalszą grę dla przebadanej. W protokół meczowy można tu teraz wpisać 11 dziewczyn i grać. To naprawdę dobra opcja. A nie jak w Polsce, gdzie jedna osoba jest chora i już zamykają całą drużynę. Według mnie to głupi przepis. Jeśli nie zostanie zmieniony, to nigdy nie zacznie się normalna gra.

Widać, że włoska siatkówka z pandemią radzi sobie dziś o wiele lepiej niż polska.

Dokładnie.

Widzę, że na wasze mecze cały czas są wpuszczani kibice, ale powiedz, proszę, dlaczego w niedzielę w Busto Arsizio na trybunach było tylko 80 osób.

U nas w Toskanii hale dla kibiców są zamknięte, ale kiedy gramy na wyjazdach, to ludzie przychodzą. Liczba wpuszczanych kibiców zależy od regionu kraju. Są miejsca, gdzie można wypełnić 25 proc. trybun, są też takie, gdzie może wejść maksymalnie 200 czy 100 osób. Wtedy wpuszczani są najbliżsi zawodniczek – mężowie, dzieci, rodzice, rodzeństwo.

W twoim klubie był jakiś przypadek koronawirusa albo kwarantanny?

Nie było nic, na razie wszystko nas omija. Mamy szczęście, ale też o siebie bardzo dbamy. Co tydzień mamy obowiązkowe badania. Jesteśmy testowane przed każdym meczem.

Cała rozmowa Łukasza Jachimiaka w serwisie Sport.pl

źródło: sport.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, ligi zagraniczne

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-10-22

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved