Oczy wszystkich kibiców siatkarskich w Polsce obecnie skierowane są w stronę podopiecznych Stefano Lavriniego. – Po Lidze Narodów zyskałyśmy dużo pewności siebie. Zaczęłyśmy grać swoją siatkówkę, wierzyć w siebie. To coś fajnego – przyznała Magdalena Stysiak, główna bombardierka polskiej reprezentacji Polski.
Mistrzostwa Europy to kolejny niezwykle ważny cel polskich siatkarek w tym sezonie. Biało-czerwone bardzo intensywnie przygotowywały się do tego wydarzenia, a sprawdzały swoją formę w meczach towarzyskich z Turcją. Po dwóch stronach siatki stanęły w nich brązowe i złote medalistki Siatkarskiej Ligi Narodów. Dwukrotnie triumfowały w nich polskie siatkarki.
– Jest fajnie. Może być jeszcze lepiej, mamy mankamenty, które w tych spotkaniach były widoczne. Ale fajnie to wygląda, cieszy ta gra i to, że potrafimy wygrywać w sparingach z zespołem tak mocnym, jak Turcja. Cieszy, że nasza gra fajnie wygląda, idzie do góry. Chcemy jeszcze więcej – zapewniła Magdalena Stysiak.
Ostatni czas jest niezwykle owocny dla polskich siatkarek. Medal Siatkarskiej Ligi Narodów sprawił, że biało-czerwone odżyły i uwierzyły w siebie. – Po Lidze Narodów zyskałyśmy dużo pewności siebie. Zaczęłyśmy grać swoją siatkówkę, wierzyć w siebie. To coś fajnego. Dorosłyśmy jako zawodniczki. Jesteśmy starsze, dużo bardziej doświadczone. To też pomaga grać w reprezentacji na takim poziomie. No i oczywiście trener, który nas wspiera i zrobił dużo roboty – przyznała w rozmowie z Interią reprezentantka Polski.
Przez całą Siatkarską Ligę Narodów grą polskiej reprezentacji kierowała Katarzyna Wenerska. To dało jej ogromne doświadczenie i pozwoliło poczuć się pewnie. W mistrzostwach Europy do zespołu powróciła już pierwsza rozgrywająca polskiej kadry, Joanna Wołosz, która będzie dodatkowym ogromnym wzmocnieniem. – Na pewno. Im więcej nas jest, tym lepiej. Fajnie się tak gra, Asia ma bardzo duże doświadczenie. To ważne – przyznała Stysiak.
Rozmawiał Damian Gołąb, Interia.
źródło: inf. własna, interia.pl