– Poziom spotkania nie był najwyższy. Była duża liczba błędów po obu stronach siatki. Ważne, że mamy dwa punkty. Wierzę, że z meczu na mecz gra Polek będzie układała się coraz lepiej, bo zaczną się zgrywać. Czas będzie działał na naszą korzyść – powiedziała po pierwszym meczu Polek w Lidze Narodów Magdalena Śliwa, była mistrzyni Europy.
Od zwycięstwa zmagania w Lidze Narodów zaczęły siatkarki reprezentacji Polski, które pokonały Włoszki 3:2. Nie uniknęły jednak słabszych momentów. – To był pierwszy mecz, dla wszystkich drużyn bardzo nerwowy. Wszystkie wchodzą bardzo spokojnie w ten turniej. Ważne jest zwycięstwo. Mimo że włoska drużyna jest bardzo odmłodzona, to jednak w składzie ma zawodniczki dobrze spisujące się we włoskiej lidze. Nie graliśmy z zupełnie niedoświadczonym przeciwnikiem, więc dziewczynom należą się brawa za zwycięstwo – powiedziała Magdalena Śliwa, była mistrzyni Europy.
Nie ukrywała ona, że starcie z Italią nie było porywającym widowiskiem. – Poziom spotkania nie był najwyższy. Była duża liczba błędów po obu stronach siatki. Ważne, że mamy dwa punkty. Wierzę, że z meczu na mecz gra Polek będzie układała się coraz lepiej, bo zaczną się zgrywać. Czas będzie działał na naszą korzyść – oceniła była rozgrywająca reprezentacji Polski.
Zwróciła ona uwagę na nieobecność w kadrze Joanny Wołosz, którą na rozegraniu zastępuje między innymi Julia Nowicka. W spotkaniu z gospodyniami nie miała ona łatwego zadania, bowiem Polki miały problemy z przyjęciem. – Asi brakuje, natomiast Julkę bym usprawiedliwiła, bo były momenty w meczu z Włoszkami, w których przyjęcie nam nie wychodziło. Bez niego nie ma takiej gry jakiej byśmy sobie życzyli. Na przyjęciu brakuje Martyny Grajber, która była ostoją w przyjęciu. Włoszki nas zagrywką pogoniły, a rozgrywająca nie była w stanie zbyt dużo zdziałać. W kolejnych meczach dziewczyny powinny poczuć grę, a w pierwszym spotkaniu było więcej wystawy niż rozgrywania – zaznaczyła Śliwa.
W drugim dniu zmagań w Rimini biało-czerwone zmierzą się z grającymi w rezerwowym składzie Serbkami, które jednak sprawiły sporo problemów Turczynkom, przegrywając z nimi dopiero po tie-breaku. – To, że Serbia wystawiła drugi skład, to świadczy o jej sile. Nie każda reprezentacja jest w stanie dobrze grać drugim zestawieniem na takiej imprezie. W pierwszym meczu zaprezentowały się bardzo dobrze. Są to młode, mało znane dziewczyny, ale prezentujące dobry poziom, więc nasz pojedynek z nimi zapowiada się ciekawie – zakończyła Magdalena Śliwa.
źródło: opr. własne, sport.tvp.pl