Reprezentacja Polski siatkarek gładko przegrała w półfinale Ligi Narodów. Na jej drodze do walki o złoty medal stanęły Włoszki, które nie dały szans biało-czerwonym. – Włoszki były lepsze w każdym elemencie. Miały zdecydowanie więcej bloków, my jedynie 2. Uważam, że jesteśmy drużyną, która ma dobry system blok-obrona. Nie wyglądało to jednak dobrze, podobnie w przyjęciu i zagrywce – oceniła porażkę 0:3 środkowa polskiej kadry, Magdalena Jurczyk.
REGENERACJA MA ZNACZENIE
Polki po długim pojedynku ćwierćfinałowym z Turcją nie miały zbyt wiele czasu na regenerację. Oba spotkania dzieliło zaledwie kilkanaście godzin. – Miało to znaczenie, nie miałyśmy za dużo czasu, żeby odpocząć. Nie chcemy jednak wszystkiego zwalać tylko na to. Włoszki były zdecydowanie lepsze w każdym elemencie. Musimy się z tym pogodzić i walczyć o brąz – mówiła Magdalena Jurczyk.
Środkowa nawiązała również do starcia z Turcją. – Każda z nas czuła jeszcze ten mecz. To było ciężkie spotkanie, długo walczyłyśmy. Cieszy to, że wygrałyśmy i moim zdaniem faktycznie dzień później ciężko nam się było zebrać na półfinał – podkreśliła Jurczyk.
BEZ PODJAZDU
Reprezentacja Włoch dominowała we wszystkich elementach. Różnica była widoczna zwłaszcza w bloku, Italia miała ich 12, Polki jedynie 2. – Włoszki były lepsze w każdym elemencie. Miały zdecydowanie więcej bloków, my jedynie 2. Uważam, że jesteśmy drużyną, która ma dobry system blok-obrona. Nie wyglądało to jednak dobrze, podobnie w przyjęciu i zagrywce. Moim zdaniem nie było żadnego elementu, w którym byłyśmy lepsze – podsumowała środkowa polskiej kadry i dodała: – Zagrały swoją siatkówkę. My nie pokazałyśmy naszej prawdziwej twarzy. Było widać po nas to, że ciężko się czułyśmy fizycznie – oceniła.
POWTÓRZYĆ SUKCES
W poprzednim sezonie biało-czerwone również znalazły się w najlepszej czwórce Ligi Narodów i zdobyły brązowy medal. Teraz mają nadzieję na powtórzenie tego sukcesu. – Tak samo dużo, ile znaczy dla nas medal z poprzedniego sezonu. Każda chce wygrać. Kilka dziewczyn nie ma medalu z Arlington. Wszystkie damy z siebie wszystko. Mam nadzieję, że to będzie fajne zakończenie. Wierzę w swój zespół – zapewniła środkowa reprezentacji Polski.
W finale podopieczne Stefano Lavariniego zmierzą się z mocną Brazylią. – To będzie dla nas ważne spotkanie. Zobaczymy, w jakim miejscu jesteśmy przed igrzyskami olimpijskimi. to będzie dodatkowa analiza przed meczami igrzysk olimpijskich – zapowiedziała Magdalena Jurczyk. Mecz o brąz w niedzielę o 12.
Zobacz również:
Ponad dwie godziny walki dały Japonkom finał
źródło: inf. własna