– Po porażce w pierwszym meczu była ogromna determinacja, żeby doprowadzić do remisu. Mecz w Rzeszowie Chemik zagrał jednak bezbłędnie. My nie grałyśmy źle, ale to nie wystarczyło na rywalki, które zawsze były lepsze o te 2-3 punkty – powiedziała w rozmowie z portalem tauronliga.pl Magda Kubas, libero PGE Rysic Rzeszów.
trudno o satysfakcję z bycia zmienniczką
Magda Kubas w sezonie 2023/2024 TAURON Ligi występowała w barwach PGE Rysic Rzeszów. Jej rola w tych rozgrywkach ograniczała się jednak do bycia zmienniczką doświadczonej Aleksandry Szczygłowskiej. Kubas na boisku zameldowała się w sumie w 24 setach, niemniej jednak miała okazję przyjąć łącznie tylko 67 zagrywek. – Bycie zmienniczką na pewno mnie nie satysfakcjonuje. Będę nadal ciężko pracować, łapać wszystkie wskazówki od Oli Szczygłowskiej, bo jest już bardzo doświadczoną zawodniczką i staram się wykorzystać wszystko, co mi przekazuje – oznajmiła na łamach portalu tauronliga.pl Magda Kubas, libero rzeszowskiego zespołu.
NAJLEPSZE MOMENT SEZONU?
Zespół ze stolicy województwa podkarpackiego miał dobre momenty w sezonie mimo tego, że zakończył go ze srebrem. Podopieczne Stephana Antigi pokonały w ćwierćfinale Pucharu Polski faworyzowaną Grupę Azoty Chemika Police i zameldowały się tym samym w Final Four tych rozgrywek. To właśnie to spotkanie okazało się dla Kubas najlepszym momentem sezonu. – Najbardziej w pamięci utkwił mi ćwierćfinał TAURON Pucharu Polski z Chemikiem Police i świetna atmosfera w hali. To najlepsze wspomnienia, choć nawet na moment nie weszłam na boisko. Żyłyśmy w kwadracie dla rezerwowych tak, jakby każda z nas walczyła na boisku. Zagrałyśmy fenomenalną siatkówkę i Chemik nie wiedział, co ma zrobić, żeby się przeciwstawić i dorównać nam poziomem – stwierdziła libero Rysic.
triumf w ćwierćfinale pucharu i trzy przegrane w finale ligi
Rzeszowianki pokonały zespół z Pomorza Zachodniego w ćwierćfinale Pucharu Polski, ale były bezradne w finale mistrzostw Polski. Klub z południowo-wschodniej części Polski nie tylko przegrał rywalizację o złoto w trzech meczach, ale wygrał zaledwie jednego seta. – Po porażce w pierwszym meczu była ogromna determinacja, żeby doprowadzić do remisu. Mecz w Rzeszowie Chemik zagrał jednak bezbłędnie. My nie grałyśmy źle, ale to nie wystarczyło na rywalki, które zawsze były lepsze o te 2-3 punkty. Były bardzo dobre zmiany, ale nie dokończyłyśmy tego meczu tak, jakbyśmy chciały. Gdy rywalki zrobiły ten drugi krok, to ciężko było już je zatrzymać. Były po prostu lepsze – podsumowała Magda Kubas.
Zobacz również:
Roma Volley Club potwierdziła transfer Marie Schölzel
źródło: tauronliga.pl