Amerykanka Mackenzie May w nowym sezonie wystąpi w Grot Budowlanych Łódź. Z przyjściem przyjmującej wiązane są spore nadzieje. May opowiedziała w rozmowie ze Strefą Siatkówki o tym, co robi w wolnym czasie, a także o tym, dlaczego czasami czuje się jakby latała.
Co myślisz o polskiej lidze?
Mackenzie May: – Jestem bardzo podekscytowana perspektywą dołączenia do TAURON Ligi. Jestem ciekawa, jaki zespół uda nam się zbudować i jakie będą inne drużyny. U nas brakuje jeszcze kilku dziewczyn. Cieszę się, że poznam wszystkich, a póki co drużyna bardzo pomaga mi się zaaklimatyzować. Świetnie czuję się także w pracy ze sztabem. Nie mogę się doczekać, żeby dowiedzieć się, co razem możemy osiągnąć.
Prezes klubu po ogłoszeniu twojego transferu powiedział: „Cieszę się, że udało się pozyskać taką zawodniczkę, jak Mac. To siatkarka kompletna o doskonałych warunkach fizycznych. Z pewnością będzie wzmocnieniem dla zespołu, zwłaszcza w Lidze Mistrzyń”. Wygląda więc na to, że będziesz odgrywała w zespole ważniejszą rolę niż w Bergamo.
– Cieszę się na perspektywę grania więcej. Mam nadzieję, że tak się stanie. Będę się starała zarówno pomagać w przyjęciu, jak i w ofensywie tak, żeby być jak największą wartością dodaną dla zespołu. Póki co bardzo dobrze odnajduję się w zespole. Tutejszy język jest bardzo trudny, więc dziewczyny bardzo mi pomagają. Zostałam bardzo dobrze powitana, więc mam nadzieję, że szybko uda nam się nawiązać dobre relacje tak, żeby przepracować razem dobry sezon.
Co jako osoba możesz wnieść do zespołu?
– Lubię się dobrze bawić także na boisku, więc mam nadzieję, że przez to dobrze wpasuję się w drużynę. Postaram się wnosić na boisko bardzo dużo pozytywnej energii i dobrego nastroju.
Sporo grałaś również w siatkówkę plażową. W czym doświadczenia z plażówki pomagają ci w hali?
– Myślę, że doświadczenia z siatkówki plażowej bardzo pomagają nam oszlifować wszystkie elementy naszej gry. Dużo lepiej dzięki temu kontrolujemy piłkę. Skakanie po piasku też pomaga, bo jak wracasz do hali, to czujesz się jakbyś latała.
Co najbardziej lubisz z siatkarskich elementów?
– Uwielbiam grać w obronie. Fajne jest też uderzanie piłki najmocniej jak możesz, ale chyba jednak wolę grać w obronie.
Czytałam, że sporą część swojego dzieciństwa spędziłaś w Wahlert Catholic High School. Polska jest krajem katolickim, czy miało to jakiś wpływ na twój wybór klubu?
– Szczerze mówiąc, to o tym nie wiedziałam, ale tak. Dorastałam w katolickim środowisku, więc cieszę się, że będąc dorosłą dalej mogę praktykować swoją wiarę.
Za czym najbardziej tęsknisz będąc za granicą?
– Chyba najbardziej za rodziną. Moja siostra ma dwójkę dzieci i za miesiąc urodzi trzecie. Będę tęskniła za patrzeniem jak dorastają, ale na szczęście po coś jest FaceTime.
Co lubisz robić w czasie wolnym?
– Bardzo lubię spędzać czas z przyjaciółmi, więc mam nadzieję, że uda mi się tutaj z kimś zaprzyjaźnić (śmiech). Lubię oglądać seriale, czytać i zwiedzać.
Czyli masz już jakiś plan na zwiedzanie Polski?
– Muszę trochę poczytać, żeby wiedzieć, co pozwiedzać, ale byłam już w Manufakturze i to bardzo fajne miejsce. Szczerze mówiąc, to słyszałam, że zimy tutaj są bardzo ciemne i bardzo straszne (śmiech). Myślę, że nie będzie tak źle, bo pochodzę z miasta w stanie Iowa. Nasze zimy są podobne, więc myślę, że powinnam sobie poradzić.
źródło: inf. własna
