Asseco Resovia w ćwierćfinałowym starciu ze Stalą Nysa prowadzi już 2-0. Rzeszowianie nie stracili na razie ani jednego seta, choć w obu meczach byli tego blisko. Teraz, aby awansować do półfinału PlusLigi ekipa z Podkarpacia potrzebuje zaledwie jednego zwycięstwa. – Nasza praca dała nam pierwsze miejsce w tabeli, teoretycznie łatwiejszy ćwierćfinał i na pewno emocje są większe, te spotkania gra się trochę inaczej, ale nadal fajnie i swobodnie – ocenił atakujący rzeszowskiego zespołu, Maciej Muzaj.
Gospodarze od mocnego uderzenia rozpoczęli drugie spotkanie ze Stalą Nysa. Już na początku sporo szkód rywalom wyrządził swoim serwisem Fabian Drzyzga. – Świetna seria Fabiana w polu zagrywki, swoimi skrótami całkowicie rozmontował przeciwnika i później było o wiele łatwiej grać nam w bloku, w obronie i w kontrataku – tłumaczył serię z początku pojedynku Maciej Muzaj. Tej przewagi Asseco Resovia nie oddała już do końca, całkowicie dominując nad przeciwnikami z Nysy. – Zbudowaliśmy taką przewagę, że później zespół z Nysy nie miał już zbyt wiele do powiedzenia – skwitował atakujący rzeszowian.
Zupełnie inaczej przebiegała druga partia, w której tym razem to ekipa z Nysy dyktowała warunki. Ponownie jednak podopieczni Daniela Plińskiego nie potrafili postawić kropki nad „i” i końcówka padła łupem miejscowego zespołu. – W drugim secie rywala się przebudzili i zaczynam stawiać cięższe warunki – podsumował Muzaj.
Faza play-off jest zdecydowanie bardziej ekscytująca i wzbudza inne emocje niż runda zasadnicza, o czym wspominał także bombardier Asseco Resovii. – To jest to, na co wszyscy czekają, na co pracowaliśmy cały sezon. Presja jest większa, emocje są większe, coś na co się czeka od pierwszego meczu. Mówię o takiej pozytywnej presji, nasza praca dała nam pierwsze miejsce w tabeli, teoretycznie łatwiejsze ćwierćfinał i na pewno emocje są większe, te spotkania gra się inaczej, ale dalej fajnie i swobodnie – przyznał Muzaj.
Jego zespół od awansu do półfinału PlusLigi dzieli już tylko jedna wygrana, którą rzeszowianie chcą odnieść już w pierwszym spotkaniu w Nysie. – Teraz chciałbym tylko zagrać ostatni mecz w Nysie, mam nadzieję, że wygrany, a co będzie dalej, zostawmy to kibicom, sztabowi, mnie interesuje tylko trzecie spotkanie w Nysie – zapowiedział Maciej Muzaj. Jeśli podopieczni Giampaolo Medeiego awansują do najlepszej czwórki, w półfinale czekać na nich będzie zwycięzca pary ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Projekt Warszawa.
źródło: AssecoResoviaTV, opr. własne