Maciej Muzaj został zawieszony przez japońską ligę po zachowaniu, jakiego dopuścił się w meczu pomiędzy Tokyo Great Bears i Osaka Bluteon. Według komunikatu ligi polski atakujący wyraził dyskryminujące oraz obraźliwe uwagi wobec czarnoskórego, kubańskiego siatkarza klubu z Osaki Miguela Ángela Lópeza Castro.
Mecz Tokyo Great Bears z Osaką Bluteon był rozgrywany w ramach 33. kolejki spotkań ligi japońskiej. Podczas spotkania doszło do przykrej sytuacji, w której antybohaterem okazał się Maciej Muzaj.
Muzaj nie wytrzymał ciśnienia
W drugim secie, kiedy Tokyo Great Bears przegrywało 9:15 Maciej Muzaj miał przez siatkę obrazić Lopeza. Kubańczyk podszedł i zaczął się dopytywać „Co? Co?”. Pierwszy zareagował Thomas Jeaschke, który najpierw skomentował zachowanie Polaka, a później wziął ze sobą Lopeza i poszedł do stanowiska sędziego zrelacjonować całe zajście. Muzaj został zgodnie z przepisami ukarany czerwoną kartką, co oznaczało jednocześnie punkt przyznany rywalom.
Zawieszenie to dopiero początek
Tokyo Great Bears przegrało spotkanie 1:3, a po meczu odpowiedni wydział ligi japońskiej podjął decyzję o zawieszeniu Polaka na niedzielny mecz obu drużyn. To obligatoryjna kara zapisana w regulaminie rozgrywek ligi japońskiej. Według ligi zachowanie Muzaja zostało potwierdzone, sankcja nałożona prawidłowo i zawieszenie na jeden mecz, to pierwszy krok regulaminowy, który został podjęty. Nie oznacza to, że sprawa na tym się zakończy. W komunikacie ligi napisano bowiem, że w późniejszym terminie zbierze się komisja dyscyplinarna, która zadecyduje o dalszych krokach.
Klub z Tokio zaraz po meczu również wydał oświadczenie, w którym przeprosił za zachowanie Macieja Muzaja. Polski siatkarz już podczas spotkania, w dalszej jego części chciał przeprosić Lopeza, ale Kubańczyk nie chciał rozmawiać z atakującym Tokyo Great Bears, natomiast po meczu dłuższą rozmowę przeprowadził z Muzajem Jaeschke.