Dorobek LUK Politechniki Lublin jest w tym sezonie imponujący. Do tej pory w I lidze przegrali tylko jeden mecz, a z pozostałych aż 11 zakończyło się w trzech setach. – Jesteśmy zadowoleni z wyników pierwszej rundy. Straciliśmy tylko pięć setów, a to mówi samo za siebie. Ten wynik jest wyznacznikiem wartości naszego zespołu – mówił Maciej Kołodziejczyk.
Podopieczni trenera Macieja Kołodziejczyk mają bardzo dobry bilans setów, tracąc do tej pory zaledwie pięć. Na półmetku fazy zasadniczej I ligi siatkarze z Lublina są wiceliderami tabeli i tracą punkt to prowadzącego BBTS-u Bielsko-Biała. – Jesteśmy zadowoleni z wyników pierwszej rundy. Straciliśmy tylko pięć setów, a to mówi samo za siebie. Ten wynik jest wyznacznikiem wartości naszego zespołu. Odnosiliśmy przekonujące zwycięstwa, szczególnie w trzech setach – mówił szkoleniowiec LUK Politechniki Maciej Kołodziejczyk.
Przed sezonem LUK Politechnika się zbroiła i pozyskała kilku doświadczonych zawodników: rozgrywającego Grzegorza Pająka, atakującego Szymona Romacia, przyjmujących Jakuba Wachnik i Davida Mehicia, środkowych Wojciecha Sobalę i Konrada Stajera czy libero Nevena Majstorovicia. Już w trakcie rozgrywek poważnej kontuzji doznał Jakub Peszko. W jego miejsce klub zakontraktował Davida Mehicia. – Jestem zadowolony z całej 14 zawodników – podsumował lubelski szkoleniowiec. Trener Kołodziejczyk nie ukrywał, że drużyna zbudowana na nowo ma przed sobą wyzwania. – Niektórzy mają w zespole inne role od tych, które pełnili jeszcze w ubiegłym sezonie. Zawodnicy, którzy nie tak dawno byli graczami szóstkowymi, teraz grają nieco mniej. Najważniejsze, że wszystkie role zostały zaakceptowane przez członków zespołu – ocenił trener lublinian.
W niedzielę drużyna powróciła do treningów, ma ona do rozegrania jeszcze spotkanie wyjazdowe z Visłą Bydgoszcz, które jest ostatnim w ramach pierwszej rundy sezonu zasadniczego. – Najważniejsze, abyśmy dobrze rozegrali także drugą część sezonu zasadniczego. Nie chcemy głupio tracić punktów. Rewanż z BBTS, z którym przegraliśmy w pierwszej części rywalizacji, zagramy w Lublinie, a to jest ważna sprawa. Chcemy zająć jak najwyższe miejsce, najlepiej pierwsze i po serii rewanżowej aby mieć przywilej gospodarza w meczu finałowym I ligi – mówił z nadzieję trener Maciej Kołodziejczyk.
źródło: dziennikwschodni.pl