– Resovia od lat powiela ten sam błąd, zatrudniając za dużo dobrych siatkarzy, którzy potem nie tworzą dobrej drużyny. Tam jest zbyt wiele złych prądów, które zatopiły niejednego zawodnika – powiedział o polityce transferowej Asseco Resovii Maciej Jarosz, trzykrotny wicemistrz Europy.
W międzysezonowej przerwie kilku kluczowych, polskich siatkarzy zmieniło klub. Na przenosiny do Zenita Kazań zdecydował się Bartosz Bednorz, który ma za sobą dwa bardzo udane sezony we Włoszech. – Jestem pod wrażeniem postępu, który zrobił ten chłopak. Gdy dwa lata temu szedł ze Skry Bełchatów do wielkiej Modeny, niektórzy kiwali głowami i przewidywali, że Bartek będzie siedział na ławie albo zostanie wypożyczony. Tymczasem od początku grał, i to jak! Wielka w tym zasługa słynnego trenera Julio Velasco, który pracował z nim w pierwszym sezonie. Teraz Bednorz znowu trafia pod skrzydła wybitnego fachowca, czyli Władimira Alekny, który wraca na ławkę trenerską Zenitu. Do szkoleniowców Bartek ma szczęście – powiedział Maciej Jarosz, który wierzy, że Brdnorz w Rosji poradzi sobie równie dobrze jak we Włoszech. – Ten chłopak ma silny charakter i wie, czego chce. Nie daje się łatwo złamać, w odpowiedzialny sposób kieruje swoją karierą. Wiadomo, że w Kazaniu presja będzie ogromna, bo dla Zenitu drugie miejsce to wielka porażka – dodał trzykrotny wicemistrz Europy.
Ligę włoską opuścił także Bartosz Kurek, który obrał azjatycki kierunek. Od nowego sezonu będzie grał w Japonii, gdzie od kilku lat gra także kapitan reprezentacji Polski. – Michał Kubiak występuje tam od trzech lat i co? Stracił coś ze swoich atrybutów? Nie, w reprezentacji nadal pozostaje liderem, na którego zawsze można liczyć. Myślę, że Bartek też nie straci formy. Poza tym sezon w Japonii nie jest długi, liga nie jest tak wymagająca jak te w Europie, a Kurek ma już swoje lata. Myślę, że dokonał dobrego wyboru – podkreślił Jarosz.
Nie jest on też zaskoczony powrotem Mateusza Bieńka do PlusLigi. Przed igrzyskami olimpijskimi doświadczonemu już środkowemu zależy na regularnej grze w podstawowym składzie, a w Cucine Lube Civitanova nie dość, że miał konkurenta w postaci Simona, to jeszcze trzeba było uważać na limit obcokrajowców na boisku. Stąd też reprezentant Polski został wypożyczony do Bełchatowa. – Nie jestem zaskoczony tym ruchem. To jest zbyt młody i zbyt dobry zawodnik, żeby siedział na ławce rezerwowych, nawet w najlepszym klubie świata. W Lube jest niesamowity Simon, chyba najlepszy środkowy świata, i Mateusz nie mieścił się w limicie obcokrajowców. Karol Kłos i Norbert Huber też są świetnymi zawodnikami, ale przy Bieńku to oni będą musieli udowodnić, że zasługują na miejsce w szóstce – ocenił ekspert Polsatu Sport.
Za to jest on zaskoczony także ruchami transferowymi Asseco Resovii, która ściągnęła do klubu Fabiana Drzyzgę. Zanosi się na to, że przed nią kolejny sezon, w którym będzie miała kłopoty bogactwa na poszczególnych pozycjach. – Przyjście Fabiana, zdecydowanie najlepszego w tej chwili polskiego rozgrywającego, bardzo wzmocni drużynę i ten transfer należy traktować w kategorii wielkiego hitu. Nie rozumiem jednak polityki Resovii, która znowu nakupiła za dużo zawodników i teraz nie wie, co z nimi zrobić. Co ma począć biedny Marcin Komenda, który jest przecież reprezentantem Polski? Miał być podstawowym rozgrywającym Resovii. I co, teraz musi sobie szukać nowego klubu? Szkoda chłopaka. Resovia od lat powiela ten sam błąd, zatrudniając za dużo dobrych siatkarzy, którzy potem nie tworzą dobrej drużyny. Tam jest zbyt wiele złych prądów, które zatopiły niejednego zawodnika. Może dla Komendy będzie lepiej, że przejdzie do innej drużyny i będzie w niej grał – zakończył Maciej Jarosz.
źródło: opr. własne, przegladsportowy.pl
