Nie milkną echa odpadnięcia Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z Ligi Mistrzów oraz tego co doprowadziło do takiej sytuacji w jakiej znalazł się klub. – Trzeba przede wszystkim analizy tego i na pewno ta analiza jest potrzebna nie tylko wśród zawodników ale i w zarządzie całego klubu, dlaczego do takiej sytuacji doszło i jak uniknąć takiej sytuacji w przyszłości – mówił w programie „7 Strefa” Maciej Jarosz.
pewna era się skończyła
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w ostatnich sezonach kroczyła od triumfu do triumfu, zarówno na krajowym podwórku jak i w Lidze Mistrzów. Trzykrotnie kędzierzynianie sięgali po złoty medal Ligi Mistrzów, przechodząc tym samym do historii polskiej i europejskiej siatkówki. Jednak ten sezon od początku nie układa się po myśli wicemistrzów Polski, co prawda kędzierzyński zespół wywalczył Superpuchar, ale też wtedy daleko był od idealnej dyspozycji. Obecnie na krajowym podwórku kędzierzynianie plasują się w połowie stawki, a z Ligą Mistrzów drużyna musiała pożegnać się po dwumeczu z Halbankiem Ankara, choć do Turcji jechała z zaliczką.
Nie da się ukryć, że rozgrywki 2023/2024 z pewnością przyniosą klubowi z Kędzierzyna-Koźla wiele materiału do analizy, która zdaniem ekspertów jest bardzo potrzebna. – Pewna era się skończyła, wiemy to i tutaj nie będziemy wchodzić i analizować. Natomiast pamiętam, i tego na pewno nie wymażę z pamięci, te ostatnie trzy lata kapitalnej gry, gdzie wzorowaliśmy się na postawie siatkarzy ZAKSY. Gdzieś im to umknęło w tym sezonie, z różnych powodów. Myślę, że nie od razu – nie za rok, nie za dwa, bo trzeba czasu. Trzeba przede wszystkim analizy tego i na pewno ta analiza jest potrzebna nie tylko wśród zawodników ale i w zarządzie całego klubu, dlaczego do takiej sytuacji doszło i jak uniknąć takiej sytuacji w przyszłości. Myślę, że można gdzieś było lepsze ruchy zrobić- powiedział Maciej Jarosz.
potrzebny jest czas
Według ekspertów najważniejszy będzie czas i chłodne spojrzenie na minione wydarzenia, by nie popełnić podobnych błędów w przyszłości. Zwłaszcza, że zanosi się na sporą rewolucję kadrową w szeregach aktualnych wicemistrzów kraju – z zespołem mają pożegnać się Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek czy Bartosz Bednorz. Na razie nie wiadomo jakie ruchy transferowe podejmą włodarze klubu, choć nie brakuje doniesień, że z drużyną łączeni są Wilfredo Leon, Michał Kubiak czy Bartosz Kurek.
– Na pewno analizę taką muszą też zrobić zawodnicy, którzy nie pozostaną w ZAKSIE. Ten ślad na pewno u nich też będzie, na pewno ich to strasznie boli w tym momencie. Nie wyobrażam sobie, żeby oni to przeszli słuchom stopą. Jeżeli te analizy będą, jeżeli ZAKSA wyciągnie wnioski, i mówię o całym środowisku, bo to nie jest wina jednego trenera, zawodnika czy zarządu. Wszyscy tutaj muszą stuknąć się w piersi i wyciągnąć wnioski. Jeżeli tak będzie to myślę, że za dwa, trzy lata ZAKSA powróci o tę walkę o medale, nie tylko na krajowym rynku, ale też na międzynarodowym – dodał Maciej Jarosz.
źródło: Polsat Sport