W 1. kolejce zaplecza PlusLigi BAS Białystok zmierzy się z MKS-em Będzin. W szeregach beniaminka występuje Maciej Janikowski, którego macierzystym klubem jest ten z Będzina. – Na początku drużyny będą się „badać”, będą wiedziały, czego mniej więcej mogą się po sobie spodziewać, ale pełnię możliwości zweryfikuje parkiet. Sezon jest bardzo długi, więc może nawet to i dobrze, że spotkamy się z tak mocnym rywalem już na początku. Wyjdziemy z nastawieniem zwycięstwa, z boiskową agresją – powiedział siatkarz.
Jaki Będzin zapamiętałeś, opuszczając go po zakończeniu sezonu 2011/2012? Jaki Będzin obserwujesz dziś?
Maciej Janikowski: – Odszedłem z MKS-u po wywalczeniu brązowego medalu w I lidze i jak na tamte czasy był to największy sukces ligowy w historii będzińskiej siatkówki. To osiągnięcie napędziło środowisko w mieście i okolicach, pojawiło się kilku nowych sponsorów, dyscyplina poszła do przodu, klub grał coraz lepiej, aż w końcu awansował do PlusLigi. W niej nie miał jednak takiej stabilności, jaką ma teraz. Dziś Będzin jest mega poukładany, z roku na rok mocniejszy organizacyjnie oraz sportowo. W ostatnim sezonie zagrał w finale i niewykluczone, że w nadchodzącym zagra w nim ponownie.
Mówi się, że pierwsze mecze zawsze są wielką niewiadomą… Czy podobnie będzie 17 września w Białymstoku?
– Pierwsza kolejka nie będzie należała do najłatwiejszych, trafiliśmy od razu na MKS. Na początku drużyny będą się „badać”, będą wiedziały, czego mniej więcej mogą się po sobie spodziewać, ale pełnię możliwości zweryfikuje parkiet. Sezon jest bardzo długi, więc może nawet to i dobrze, że spotkamy się z tak mocnym rywalem już na początku. Wyjdziemy z nastawieniem zwycięstwa, z boiskową agresją. Może zaprocentuje też to, że personalnie niewiele się u nas zmieniło. Znamy siebie, znamy swoje systemy i wymagania w grze.
Zwykle celem beniaminka jest utrzymanie. Czy tak samo będzie w waszym przypadku? Czy aspirujecie do gry o wyższe cele?
– Głównym celem będzie utrzymanie się w Tauron 1. Lidze, ale powiedzieliśmy sobie na pierwszym treningu, że nadrzędnym celem będzie skupienie się na kolejnych meczach, kolejnych akcjach, że to przyniesie nam dobry wynik na koniec rozgrywek. Osobiście uważam, że podejście do sezonu, żeby tylko się utrzymać jest bardzo złe, jako sportowiec chciałbym wygrać tę ligę, a co się wydarzy w kolejnych miesiącach? Nie jestem w stanie przewidzieć. Nie ma co się zamykać na lepsze czy gorsze wyniki, trzeba skupić się na grze, a odpowiedzi na wszystkie pytania da liga.
Latem w Będzinie doszło do siedmiu zmian w składzie. Jak było w Białymstoku? Dziś jest w nim więcej młodości czy doświadczenia?
– W Białymstoku postawiono na stabilizację. Doszło do trzech zmian, wzmocnili nas Karol Rawiak (przyjmujący) z Legii Warszawa i Krystian Walczak (atakujący) z ZAKSY Strzelce Opolskie. Zespół uzupełnił Kuba Cholewiński (środkowy) z MOS WOLA Warszawa. Za sprawą Karola i Krystiana zyskaliśmy trochę doświadczenia, obaj mają już za sobą grę w I lidze, szczególnie Karol. BAS jest zróżnicowany, jest w nim troszkę młodości, ale też więcej ogrania. Myślę, że zaprocentuje również zgranie z tamtego sezonu.
źródło: MKS Będzin - Facebook