Sobotnie zmagania w mistrzostwach Europy siatkarzy rozpoczęła grupa C. W pierwszym meczu rozgrywanym w fińskim Tampere gospodarze rozprawili się w trzech setach z Hiszpanią. W drugim meczu tej grupy Holandia mierzyła się z Rosją. Rosjanie prowadzili już 2:1, ale ostatecznie o ich zwycięstwie zdecydował dopiero tie-break.
Ekipa z Finlandii wchodząc w mecz rozkręcała się powoli, a w pierwszej części premierowej odsłony starcia obie drużyny wymieniały się w miarę wyrównaną grą. Finowie prowadzili nieznacznie, głównie po udanych akcjach w kontrze. Kiedy jednak do rywalizacji włączył się blok gospodarzy – sytuacja zaczęła się zmieniać, a reprezentanci Hiszpanii zaczęli tracić kontakt punktowy. Finlandia wypracowała pięciopunktową nadwyżkę (16:11). Pojedyncze udane akcje w kontrze i nieudane zagrania w polu zagrywki miejscowych zmniejszyły trochę dystans, ale w samej końcówce to oni wiedli prym i wygrali pierwszego seta.
Hiszpanie starali się, jak mogli, by narzucić swój styl gry, jednak bezskutecznie. Nie kończyli akcji, kuleć zaczęło też ich przyjęcie. To odbijało się na ataku. Finowie znowu budowali przewagę. W połowie seta dał o sobie znać hiszpański blok, ale to było za mało, by móc zagrozić dobrze grającej Finlandii. Gdy gospodarze weszli w decydującą fazę seta, ponownie włączyli wyższy bieg i pewnie wygrali także i drugą odsłonę.
W trzecim secie hiszpańska drużyna została zupełnie rozbita. Sama nie radziła sobie ze swoją grą. Sama nie była w stanie zdobywać bezpośrednio punktów. Nieskończone ataki były ich zmorą, a raz za razem punktowali przeciwnicy. Finowie brylowali w każdym elemencie i w każdej strefie boiska. Sami jednak nie szanowali do końca piłki w polu zagrywki, popełniając w tym secie bardzo dużo błędów w tym elemencie. Wszystko jednak nadrabiali w ataku i w bloku. Zagrywką zdobyli też trzy punkty.
Hiszpania – Finlandia 0:3
(19:25, 20:25, 18:25)
Składy zespołów:
Hiszpania: Rodriguez (2), Ruiz (5), Ramon (2), Villena (14), Fornes (5), Trinidad, Ruiz Posadas (libero) oraz Vigil, Larranaga (libero), Iribarne (9), Ferrandez i Fimeno
Finlandia: Ronkainen (12), Tervaportti (4), Siirila (11), Sivula (15), Sinkkonen (3), Makinen (13), Kerminen (libero) oraz Jokela
Rosjanie w pierwszej odsłonie nie mieli większych problemów. Powoli, ale skrupulatnie powiększali swoją przewagę. Na wszystko złożyła się dobra zagrywka, a w szczególności konsekwencja w grze blokiem. Rosyjska drużyna zaczęła się rozkręcać w połowie seta, kiedy to dość szybko odskoczyła na 16:10, podwyższając stan seta do 21:12. Nie do przejścia na siatce był głównie Iwan Jakowlew.
W drugiej odsłonie tylko początek był wyrównany. Po kilku pierwszych minutach sytuacja się zmieniła drużyna z Holandii wstrzeliła się zagrywką, co zmieniło obraz gry. Oranje zdobyli tym elementem bezpośrednio trzy punkty, ale wielokrotnie mocno dali się we znaki rosyjskim przyjmującym. Dzięki temu łatwiej też grało im się blokiem. Rosjanie stracili swój cały impet i musieli przejść do obrony.
Cała sytuacja mocno ich podrażniła, ale trzeciej odsłony podopieczni Tuomasa Sammelvuo nie rozpoczęli bardzo skutecznie. To głównie błędy reprezentacji Holandii przyczyniły się do znacznego prowadzenia Sbornej (8:3). Przez długi czas to Rosjanie wiedli prym i nie dali się zbliżyć rywalom do siebie (16:10). Dużo i skutecznie atakowali, nie tylko z pierwszej akcji, ale mieli też wiele okazji z kontry. W końcówce jeszcze Holendrzy dali sygnał, że są w stanie nawiązać walkę (17:21), ale zwycięstwo ekipy rosyjskiej było niezagrożone.
Czwarta odsłona spotkania była najbardziej wyrównana i przyniosła sporo dobrej siatkówki. Początek przy zagrywkach Jegora Kliuki nie był jednak optymistyczny dla Holendrów. Ci jednak zdołali szybko wrócić do gry i odrobili straty (7:8). Przez długi czas trwała wyrównana walka. Nie brakowało dramatycznych chwil. W trakcie jednej z akcji Jegor Kliuka poważnie zderzył się z jednym ze swoich kolegów. Wszystko wyglądało bardzo groźnie, ale zakończyło się pozytywnie, a Rosjanin pozostał na boisku. Decydujący okazał się moment wchodzenia w tę najważniejszą część seta, kiedy to Holandia wyszła na prowadzenie i od razu odskoczyła na 21:18. Oranje nie oddali już tego seta i doprowadzili do tie-breaka.
W nim rosyjska drużyna na samym początku wypracowała delikatne, ale bezpieczne prowadzenie (2:5) i nie oddała już go do samego końca. Holendrzy starali się jak mogli, jednak w ważnych momentach popełniali błędy i nie mogli dogonić rywali.
Holandia – Rosja 2:3
(13:25, 25:19, 21:25, 25:21, 13:15)
Składy zespołów:
Holandia: Keemnik (1), Ter Horst (11), Plak (10), Tuinistra (5), AbdelAziz (32), Parkinson (5), Dronkers (libero) oraz Jorna (11), Ottevanger (libero), Ter Maat (1), Andringa (1), De Weijer, Willenburg
Rosja: Podleśny (11), Wolwicz (1), Wołkow (21), Jakowlew (14), Kliuka (20), Kobzar (5), Golubew (libero) oraz Baranow (libero), Tietiuchin, Kurkajew (7)
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela grupy C mistrzostw Europy siatkarzy
źródło: inf. własna