Asseco Resovia Rzeszów może cieszyć się z awansu do ćwierćfinału Pucharu CEV. W środowy wieczór podopieczni trenera Tuomasa Sammelvuo pokonali 3:0 na wyjeździe VK Lvi Praha. Poza pierwszym setem gospodarze nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, ponosząc drugą porażkę w starciu z rzeszowską drużyną.
RESET
Początek spotkania w Pradze był całkiem wyrównany. Po porażce 0:3 w pierwszej rundzie drużyna ‘lwów’ została postawiona pod ścianą i od pierwszych minut na własnym parkiecie chciała pokazać się z dobrej strony (3:5, 5:6). W odpowiednim momencie tempo podkręcał Jakub Bucki. Nie do zatrzymania był również Dawid Woch, co przełożyło się na prowadzenie 11:8. Niespodziewani gospodarzy ponownie dopadła niemoc, na czym znów skorzystała Asseco Resovia – 16:12. Czas wzięty przez Juana Manuela Barriala najwyraźniej podziałał na jego podopiecznych jak kubeł zimnej wody, bowiem za moment był już remis po 18. Zespół z Pragi zdołał nawet objąć na moment prowadzenie, jednak w końcówce na korzyść rzeszowian zadecydowało doświadczenie – 26:24.
DUŻY ROZSTRZAŁ
Podrażniony przebiegiem pierwszego seta zespół gości w drugim od razu przystąpił do ataku, co zmusiło argentyńskiego szkoleniowca do wzięcia czasu – 2:5. Znów chwila przerwy podziałała, a prym po stronie drużyny z Pragi niezmiennie wiódł duet David Kollator i Jakub Ihnat (5:5). Chwilę później na prowadzeniu znów byli jednak rzeszowianie (10:7). W kolejnych minutach różnica stale rosła – 18:13, 21:16. Widma porażki nie był w stanie odsunąć nawet Oskar Madsen. Po stronie gości rozkręcił się na dobre Klemen Cebulj, a ścianą nie do przejścia okazał się dla przeciwników Karol Kłos. Całość zakończyła się wygraną zespołu z Podkarpacia 25:18.
Z początkiem trzeciego seta rozpoczęła się całkowita deklasacja. Rzeszowianie błyskawicznie objęli prowadzenie, zamykając usta bezradnym siatkarzom z Czech (5:1). Na nic zdały się tym razem prośby trenera Barriala, którego zawodnicy wciąż nie mogli przełamać niemocy w ofensywie. Do tego doszły problemy w przyjęciu, wymuszone odważnymi decyzjami gości w polu serwisowym (3:9). Pojedyncze zrywy niewiele dawały. Trener Tuomas Sammelvuo postawił na zmienników, a mimo to jego zespół mógł się cieszyć z wygranej 19:25. Znakomite wejście zaliczył Adrian Staszewski, swoje zrobił również odpoczywający wcześniej Stephen Boyer.
VK Lvi Praha – Asseco Resovia Rzeszów 0:3
(24:26, 18:25, 19:25)
Składy zespołów
VK: Crer (5), Kollator (8), Janouch, Kartev (1), Ihnat (8), Madsen (10), Monk (libero) oraz Tlaskal (libero), Cech (2), Vodicka, Balague (4), Thiel
Resovia: Woch (7), Bucki (11), Kłos (5), Vasina (12), Cebulj (7), Ropret (4), Potera (libero) oraz Niemiec (1), Rejno, Staszewski (7), Boyer (4), Kozub, Ogórek
Zobacz również:
Wyniki Pucharu CEV
źródło: inf. własna