Prawdziwy hit tego sezonu PlusLigi czeka kibiców 3 grudnia. Choć jeszcze do niedawna takie zestawienie budziło by wątpliwości w kwestii ładunku emocjonalnego, to aktualnie określenie „hitem kolejki” pojedynku PGE GiEK Skry Bełchatów i Aluronu CMC Warty Zawiercie jest jak najbardziej na miejscu. Rywalizacja będzie nie tylko na parkiecie. Po przeciwnych stronach staną także trenerzy, którzy w przeszłości grali „do jednej bramki”.Zapowiedź przed play-off?
Wraca potężna Skra Bełchatów?
Po kilku latach w końcu można ponownie nazywać mecze PGE GiEK Skry Bełchatów hitami, bo rzeczywiście w tym sezonie drużyna Krzysztofa Stelmacha rośnie w siłę. Bełchatowianie wygrywali już z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle czy BOGDANKĄ LUK Lublin i wspięli się na podium tabeli. Aktualnie zajmują trzecie miejsce, mając na koncie siedem zwycięstw i 19 punktów. Warto jednak zaznaczyć, że wyżej sklasyfikowane drużyny mają rozegrany przynajmniej jeden mecz więcej. Trudno nie oprzeć się więc wrażeniu, że choć do końca fazy zasadniczej jeszcze daleko, to w klubie mówi się głośno o aspiracjach do medalu.
Z pewnością zespół z Bełchatowa pokusi się o kolejne punkty z trudnym rywalem. Tym razem po drugiej stronie siatki stanie Aluron CMC Warta Zawiercie. Żółto-czarni mogą wykorzystać w tym starciu dwa argumenty. Przede wszystkim grają u siebie. Własna hala do tej pory była ich sprzymierzeńcem. Dodatkowo, zawiercianie w tym tygodniu dość niespodziewanie przegrali w tie-breaku z Energą Treflem Gdańsk. Wicemistrzowie Polski mogą więc być delikatnie rozchwiani po ostatniej porażce.
Olimpijska obsada i szansa na widowisko
Mecz może nie będzie naszpikowany gwiazdami, ale z pewnością niektóre indywidualności zadbają o to, by zostały zapamiętane. Warto zwrócić uwagę przede wszystkim na rywalizację środkowych. Wicemistrz olimpijski, Mateusz Bieniek kontra mierzący 217 cm Bartłomiej Lemański, będący aktualnie w świetnej dyspozycji – to starcie nie przejdzie bez echa. W ataku najpewniej zobaczymy Arkadiusza Żakietę i Bartłomieja Bołądzia. Jeden i drugi w tym sezonie ciągną swoje zespoły, ale poziom tej rywalizacji będzie zależał od dyspozycji dnia. Poza tym, na boisku pojawią się m.in. dwaj kolejni wicemistrzowie z Paryża – Jakub Popiwczak, Grzegorz Łomacz czy wierny rycerz Bartosz Kwolek, który w ostatnich dniach przedłużył kontrakt z klubem do 2029 roku.
| Arkadiusz Żakieta | Bartłomiej Bołądź | |
|---|---|---|
| punkty | 108 | 147 |
| skuteczność ataku | 53% | 52% |
| asy | 6 (0,75/mecz) | 11 (1/mecz) |
| bloki | 13 (1,62/mecz) | 8 (0,73/mecz) |
Trenerzy znów przetrą szlaki
Sentymentów nie zabraknie na ławkach trenerskich. Zespoły poprowadzą bowiem Krzysztof Stelmach i Michał Winiarski. Obaj w przeszłości byli związani z bełchatowską formacją. W sezonie 2016/2017, gdy obecny szkoleniowiec Skry był asystentem trenera, Winiarski jeszcze reprezentował jej barwy jako przyjmujący. Był to zresztą jego ostatni rok w karierze zawodnika. W kolejnej edycji PlusLigi stał się prawą ręką głównego trenera, a na tym stanowisku zastąpił właśnie Krzysztofa Stelmacha. Teraz historia napisze się na nowo, w zupełnie innych okolicznościach. Winiarski bogatszy o doświadczenia z kadrą narodową Niemiec stanie oko w oko z powracającym do Bełchatowa 58-latkiem.
Przewidywane składy:
PGE GiEK Skra Bełchatów: Żakieta, Łomacz, Szalacha, Lemański, Pothron, Chitigoi, Szymura (libero)
Aluron CMC Warta Zawiercie: Bołądź, Tavares, Bieniek, Zniszczoł, Kwolek, Russell, Popiwczak (libero)
Gdzie oglądać mecz Skra Bełchatów – Warta Zawiercie?
Mecz pomiędzy Skrą Bełchatów, a Wartą Zawiercie zaplanowano na środę, 3 grudnia o godzinie 20:00. Transmisję przeprowadzi Polsat Sport 1, natomiast dostępna będzie ona również na platformie Polsat Box Go. Redakcja Strefy Siatkówki zapewni relację punkt po punkcie.









