W najbliższy weekend w Arłamowie zostanie rozegrany Superpuchar Mistrzów Polski. W turnieju zagrają Jastrzębski Węgiel, PGE Skra Bełchatów, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oraz Asseco Resovia Rzeszów. Mecz dwóch pierwszych zespołów otworzy sobotnie zmagania. – Uważam, że będzie bardzo interesująco – powiedział na kilka dni przed turniejem szkoleniowiec jastrzębian Luke Reynolds.
Uczestnicy turnieju w ostatnich latach zdobyli na polskim podwórku razem w sumie blisko 20 tytułów mistrza Polski. Liczba medali dla wszystkich czterech klubów jest imponująca. Dlatego to one zainaugurują cały siatkarski sezon w Polsce. – Uważam, że będzie bardzo interesująco. To dobrze, że szuka się innych sposób rozgrywania meczów i je testuje na wypadek, gdybyśmy nie byli w stanie grać w normalnych warunkach. Podobnie jest obecnie w NBA – zauważył trener Jastrzębskiego Węgla.
W pierwszym spotkaniu zagrają PGE Skra i Jastrzębski Węgiel. Obie drużyny spotkały się niedawno w turnieju Gigantów Siatkówki i stworzyły ciekawe oraz długie widowisko. Mecz zakończył się wygraną ekipy ze Śląska, jednak dopiero w tie-breaku. Jeszcze wcześniej w jubileuszowym turnieju Skry górą byli bełchatowianie, którzy wygrali w czterech setach. – Nawiązując do meczu ze Skrą Bełchatów, jestem zadowolony, ponieważ spotkamy się po dwóch stronach siatki z moim kolegą, z którym łączą nas dobre relacje. To będzie coś fajnego. Będziemy dodatkowo zmotywowani, gdy będziemy grać przeciwko Skrze – stwierdził Luke Reynolds.
źródło: opr. własne, PLS TV
