Siatkarze Jastrzębskiego Węgla przegrali 1:3 z Aluronem CMC Warta Zawiercie w zaległym meczu PlusLigi. Warunki na boisku prawie cały czas dyktowali goście, a tylko w drugiej partii jastrzębianie byli w stanie przechylić szalę na swoją korzyść. – Moim zdaniem, kolokwialnie mówiąc, nie dojechaliśmy na to spotkanie. Być może było to spowodowane tym, że zobaczyliśmy rezerwowy poniekąd skład zawiercian i wydawało nam się, że ten mecz sam się wygra. Natomiast chłopaki pokazali, że przyjechali tutaj nie po to, żeby „popykać” sobie w piłkę, tylko po to, żeby wygrać. Po naszej stronie trochę tego zabrakło – powiedział Strefie Siatkówki Łukasz Wiśniewski, środkowy Jastrzębskiego Węgla.
Jastrzębski Węgiel poniósł w tym sezonie kilka porażek, a w zaległym spotkaniu 14. kolejki podopieczni Andrei Gardiniego przegrali 1:3 z zespołem z Zawiercia i na pewno spodziewali się po sobie lepszego występu. – Moim zdaniem, kolokwialnie mówiąc, nie dojechaliśmy na to spotkanie. Być może było to spowodowane tym, że zobaczyliśmy rezerwowy poniekąd skład zawiercian i wydawało nam się, że ten mecz sam się wygra. Natomiast chłopaki pokazali, że przyjechali tutaj nie po to, żeby „popykać” sobie w piłkę, tylko po to, żeby wygrać. Po naszej stronie trochę tego zabrakło. W żadnym elemencie nasza gra się nie zazębiała, przeplataliśmy jedną dobrą akcję czterema złymi – gorzko ocenił Łukasz Wiśniewski.
Jego drużyna już w miniony weekend zapewniła sobie 2. miejsce na koniec sezonu zasadniczego. – Nikomu nie siedzi to 2. miejsce w głowie. Nie kierowałbym się tą drogą, bo raczej żaden z nas nie żyje przeszłością. Co z tego, że mamy drugie miejsce, skoro za chwilę w ćwierćfinale spotkamy się prawdopodobnie właśnie z zespołem z Zawiercia i możemy zagrać kolejne takie spotkanie. Tego nam absolutnie nie życzę, dlatego musimy myśleć teraz już tylko o przyszłości – zapewnił doświadczony środkowy.
Przed Jastrzębskim Węglem jeszcze jedno starcie w rundzie zasadniczej, na wyjeździe zagrają z Cuprum Lubin, a potem czeka ich turniej finałowy Pucharu Polski. – Mam nadzieję, że solidnie spożytkujemy ten czas przed Pucharem Polski. Po drodze mamy jeszcze mecz w Lubinie, myślę, że to będzie bardzo dobre przetarcie. Cuprum Lubin w tym sezonie naprawdę gra wymagającą siatkówkę, więc to na pewno nie będzie spacerek. Po tym meczu chyba będzie można powiedzieć coś więcej o naszej formie przed Pucharem Polski – przyznał Łukasz Wiśniewski. Po starciu w Lubinie ekipa z Jastrzębia-Zdroju będzie mogła dość spokojnie przygotować się do walki w Pucharze Polski, w półfinale zmierzy się z Treflem Gdańsk. – Potem będziemy mieli jeszcze tydzień do półfinału, ale to jest tylko tydzień. Wchodzimy w najważniejsze rozgrywki i mam nadzieję, że wejdziemy w nie w zdecydowanie lepszym stylu niż w meczu z zespołem z Zawiercia – podsumował Łukasz Wiśniewski.
źródło: inf. własna