PGE Skra Bełchatów odkryła kolejną kartę. Potwierdziły się nieoficjalne informacje. Do bełchatowskiego zespołu dołączył utytułowany środkowy – Łukasz Wiśniewski. – Jestem bardzo szczęśliwy i podekscytowany tym, co nas czeka w nowym sezonie. Liczę na to, że stworzymy monolit i damy wiele powodów do radości naszym kibicom, a wielu drużynom z czuba tabeli popsujemy sporo krwi – powiedział nowy siatkarz bełchatowskiego zespołu.
PGE Skra Bełchatów przechodzi rewolucję kadrową. Zespół po nieudanym sezonie 2022/2023 zostanie gruntownie przebudowany. Stopniowo włodarze bełchatowskiego zespołu odkrywają karty przed kolejnymi rozgrywkami. Wiadomo już, że na stanowisku pierwszego trenera zostaje Andrea Gardini a jego asystentem będzie Michał Bąkiewicz. Za rozegranie odpowiadać będą Grzegorz Łomacz i Wiktor Nowak. Nowym atakującym został Dawid Konarski a przyjmującym – Mateusz Mika. Do zespołu dołączył francuski libero – Benjamin Diez.
Kolejnym nowym siatkarzem w bełchatowskich szeregach został Łukasz Wiśniewski. 34-latek to wychowanek UKS „Serbinów” z Białej Podlaskiej. Pierwsze kroki na plusligowych parkietach stawał w AZS-ie Częstochowa, z którym sięgnął w 2012 roku po Puchar Challenge. W czasie swojego ostatniego sezonu w Częstochowie otrzymał powołanie do reprezentacji Polski, z którą zdobył w 2011 roku srebro Pucharu Świata a rok później złoto Ligi Światowej. W latach 2012-2020 reprezentował barwy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle a następnie od sezonu 2020/2021 był siatkarzem Jastrzębskiego Węgla. Wraz z tymi zespołami łącznie sięgnął po pięć złotych medali mistrzostw Polski oraz cztery srebra. Czterokrotnie wygrywał Puchar Polski, zaś trzykrotnie – Superpuchar. W minionym sezonie zajął 2. miejsce w Lidze Mistrzów.
Wiśniewski: Cieszę się na współpracę z trenerem Gardinim
Podczas meczu 14. kolejki PlusLigi poprzednich rozgrywek środkowy doznał groźnie wyglądającego urazu a badania potwierdziły całkowite zerwanie więzadła krzyżowego przedniego oraz uszkodzenie łąkotek i nie wrócił już na boisko plusligowe w sezonie 2022/2023.
Środkowy nie może doczekać się nowych wyzwań, które teraz czekać go będą w Bełchatowie. – Jestem bardzo szczęśliwy i podekscytowany tym, co nas czeka w nowym sezonie. Liczę na to, że stworzymy monolit i damy wiele powodów do radości naszym kibicom, a wielu drużynom z czuba tabeli popsujemy sporo krwi. Cieszę się też na współpracę z trenerem Gardinim, z którym zdobyłem dwa tytuły Mistrza Polski w dwóch różnych klubach. Oczywiście jest zdecydowanie za wcześnie na jakiekolwiek deklaracje, ale drużyna PGE Skry Bełchatów ma wszelkie możliwości, aby wrócić w przyszłości do walki o najwyższe trofea – powiedział środkowy bełchatowian.
Zobacz również:
Karuzela transferowa PlusLigi
źródło: opr. własne, skra.pl