– W pierwszych dwóch setach oni nie istnieli, w trzecim trochę na własne życzenie doprowadziliśmy do takiej końcówki, ale mamy zadaniowych chłopaków. Widać zespół, kto wchodzi na boisko, ten robi świetną zmianę – powiedział po meczu w Częstochowie Łukasz Lubaczewski.
eWinner Gwardia Wrocław na początek rywalizacji ćwierćfinałowej rozegrała bardzo dobry mecz i pokonała częstochowian 3:0. Goście popełnili znacznie mniej błędów niż zespół z Częstochowy. Wrocławianie oddali przeciwnikom 13 punktów a otrzymali od nich aż 33 oczka. – Fajnie podeszliśmy do meczu, bardzo skoncentrowani, skupieni to było widać w pierwszym secie. W drugim i trzecim też byliśmy cały czas skoncentrowani, widać, że to zaprocentowało i wygraliśmy 3:0. Teraz nie można za bardzo się cieszyć, bo to połowa roboty. W niedzielę gramy z nimi, ale myślę, że wynik będzie podobny, bo jesteśmy w dobrej formie i będziemy chcieli ją utrzymać – powiedział Łukasz Lubaczewski. Przyjmujący zdobył w tym pojedynku 14 punktów, atakując z 71% skutecznością i został MVP pojedynku.
W pierwszych dwóch setach gospodarze nie mieli żadnych argumentów by przeciwstawić się rywalom. W trzeciej odsłonie było nieco więcej walki, ale ostatnie słowo również należało do zespołu z Wrocławia. – Byliśmy bardzo dobrze przygotowani, sztab zrobił świetną robotę. Wiedzieliśmy, co grają w każdym ustawieniu i widać to było też w tym meczu. W pierwszych dwóch setach oni nie istnieli, w trzecim trochę na własne życzenie doprowadziliśmy do takiej końcówki, ale mamy zadaniowych chłopaków. Widać zespół, kto wchodzi na boisko, ten robi świetną zmianę – stwierdził przyjmujący Gwardii.
W czasie fazy zasadniczej gwardziści wygrali 3:1 na wyjeździe i 3:0 we własnej hali. W ćwierćfinale rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw i już w niedzielę w Orbicie Gwardia może cieszyć się z awansu do półfinału. Gwardziści jednak nie nastawiają się na prosty mecz. – Na pewno to drużyna, która przez cały sezon uzbierała 19 zwycięstw, więc potrafią grać w siatkówkę i nie przyjadą tylko po to, żeby zagrać mecz i wrócić do Częstochowy. Będzie to bardzo ciężki mecz i musimy z takim samym zaangażowaniem podejść do tego spotkania – podkreślił Lubaczewski.
źródło: Gwardia Wrocław - facebook, opr. własne