– Cieszę się, że fajnie zareagowaliśmy na zmianę dystrybucji u przeciwników i że zagraliśmy mądrą siatkówkę, czyli taką do jakiej przyzwyczailiśmy kibiców od kilku lat – powiedział po zwycięstwie w Zawierciu Łukasz Kaczmarek, atakujący ZAKSY, która jest o krok od awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Jeszcze kilka dni temu Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała w PlusLidze z Projektem Warszawa, a we wtorek ze znacznie lepszej strony pokazała się w Zawierciu, gdzie wygrała pierwszy mecz barażowy o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów z ALuron CMC Wartą Zawiercie. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo triumfowali w trzech setach, choć dwa z nich rozstrzygały się w końcówkach. – Po takich porażkach trzeba się zresetować. Nam to się udało. Tym razem zagraliśmy zupełnie inną siatkówkę niż w Warszawie. Chłopacy zrobili świetną robotę w przyjęciu, bo zawiercianie kopali zagrywką. Popełniali też dużo błędów, ale jak trafiali, to mogli sprawić nam problemy – skomentował atakujący mistrza Polski, Łukasz Kaczmarek.
Mimo że gospodarze próbowali zaskoczyć przeciwników, częściej grając środkiem, to kędzierzynianie byli na to przygotowani. W kluczowych momentach udawało im się odczytać zamiary portugalskiego rozgrywającego zespołu z Zawiercia. – Miguel to jest światowej klasy rozgrywający, który potrafi zmieniać dystrybucję piłek. W tym meczu rywale grali dużo środkiem. Myślę, że Uros nie jest aż w takiej dyspozycji, aby atakować w meczu po 50-60 razy jak bywało to wcześniej, ponieważ ma problemy zdrowotne. Cieszę się, że fajnie zareagowaliśmy na zmianę dystrybucji u przeciwników i że zagraliśmy mądrą siatkówkę, czyli taką do jakiej przyzwyczailiśmy kibiców od kilku lat – dodał ofensywny zawodnik ekipy z Opolszczyzny.
Przed spotkaniem rewanżowym w Kędzierzynie-Koźlu jest ona w komfortowej sytuacji, ale będzie musiała się jeszcze napracować, aby przypieczętować awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Wygraliśmy za trzy punkty, ale to jest dopiero pierwszy krok. Wiemy, że w rewanżu dwa sety dadzą nam awans, ale musimy teraz skupić się na odpoczynku, na meczu ligowym, a później na rewanżu z zawiercianami, bo będzie to zupełnie inne spotkanie niż w Zawierciu – zakończył Łukasz Kaczmarek.
źródło: inf. własna, Polsat Sport
