– Cały czas walczyliśmy o każdą piłkę. Naprawdę niewiele nam zabrakło, aby wygrać. Cieszymy się jednak z tego jednego zdobytego punktu. Dalej będziemy pracować z wiarą w to, że przyjdzie zwycięstwo w następnych meczach – powiedział po porażce z Krispolem Łukasz Chajec, szkoleniowiec zespołu z Sulęcina.
Siatkarze Olimpii Sulęcin nie zdołali przerwać passy porażek. Mimo że we Wrześni doprowadzili do tie-breaka w meczu z Krispolem, to musieli zadowolić się tylko jednym punktem do ligowej tabeli. Była to już ich jedenasta porażka z rzędu. Mimo przegranej ich szkoleniowiec zadowolony był z ich postawy.
– Zagraliśmy bardzo dobrze. Przede wszystkim zespół walczył. Widać postęp w naszej grze. Wynika on z tego, że wykonujemy dobrą pracę na treningach. Z meczu na mecz będzie coraz lepiej – powiedział Łukasz Chajec.
Od niedawna sulęcinianie wrócili do treningów w optymalnym składzie, co zaczęło przekładać się na wyższy poziom prezentowany przez nich w trakcie meczów. Ma to się w końcu przełożyć na wygraną, której Olimpia bardzo potrzebuje. – Moim zawodnikom należą się brawa za walkę, bo ani przez moment nie zwiesili głów, cały czas walczyliśmy o każdą piłkę. Naprawdę niewiele nam zabrakło, aby wygrać. Cieszymy się jednak z tego jednego zdobytego punktu. Dalej będziemy pracować z wiarą w to, że przyjdzie zwycięstwo w następnych meczach – zaznaczył szkoleniowiec zespołu z Sulęcina.
Już we Wrześni był on blisko sprawienia niespodzianki. Mimo że przegrywał z Krispolem 1:2, to doprowadził do tie-breaka, a w nim przez długi czas dotrzymywał kroku podopiecznym Mariana Kardasa. – Zadecydowała trudna zagrywka gospodarzy i ich dobre czytanie w bloku. Wynik rozstrzygnął się po jednym, dwóch, zagraniach, bo do zmiany stron było 8:7. Później rywale nam odjechali, ale my ich podgoniliśmy. Dopiero końcówka należała zdecydowanie do gospodarzy – zakończył Łukasz Chajec.
źródło: inf. własna, Radio Zachód