Asseco Resovia Rzeszów od początku sezonu zaliczyła serię rozczarowujących wyników. Zajmuje dopiero 10. miejsce w tabeli, mając na swoim koncie zaledwie dwa zwycięstwa w siedmiu meczach. Zespół z Rzeszowa jedzie do Olsztyna z jednym celem – wygraną. – Nie wyobrażam sobie, żeby po tym meczu nasz bilans się pogorszył. 2-6 to byłoby już bardzo ciężko – powiedział przyjmujący Lukas Vasina w rozmowie z serwisem plusliga.pl. I dodał: – Każdy z nas ma dość porażek, jedziemy po zwycięstwo.
Bolesna porażka na własnym terenie
Poprzedni mecz ze Steam Hemarpol z Norwidem Częstochowa pozostawił po sobie gorycz porażki. Asseco Resovia Rzeszów prowadziła już 24:22 w czwartym secie, mając szansę na komplet punktów, jednak ostatecznie przegrali to spotkanie 2:3. Jednym z kluczowych graczy w ekipie z Częstochowy był atakujący Patrik Indra, znajomy Lukasa Vasiny z czeskiej reprezentacji, który został wybrany MVP meczu. – Mocno punktował, ale też dziesięć razy zatrzymaliśmy go blokiem czy też podbijaliśmy w obronie – mówił rozgoryczony po kolejnym przegranym meczu, przyjmujący Resovii Rzeszów, Lukas Vasina. Czech spodziewał się, że jego kolega zaprezentuje wysoki poziom w trakcie tego pojedynku.
Kluczowy pojedynek w Olsztynie
Niedzielne spotkanie z Indykpolem AZS Olsztyn to kolejna okazja na przełamanie dla rzeszowian. Vasina zwraca uwagę, że w drużynie przeciwnika na ataku również gra znajoma twarz z reprezentacji Czech. – Następny leworęczny na ataku – zażartował zawodnik Resovii. Przyjmujący przypomniał, że gracz AZS-u Olsztyn zmaga się z urazem, co prawdopodobnie wykluczy go z udziału w tym starciu. – Słyszałem, że ma naderwanie mięśnia, ale nie pisałem do niego, bo pewnie i tak by się nie przyznał, co mu jest – przyznał czeski siatkarz. Niezależnie od tego, kto stanie po drugiej stronie siatki, dla Resovii wynik meczu jest kluczowy. – Musimy już zapunktować i wygrać. Nie wyobrażam sobie, żeby po tym meczu nasz bilans się pogorszył – mówił zdecydowanym tonem Lukas Vasina.
Potrzeba budzenia respektu
Czeski przyjmujący podkreślił, że jego drużyna musi odzyskać swoją pozycję i szacunek rywali. – Każdy zespół, który przyjeżdża do Rzeszowa, wierzy, że może wygrać. Nie możemy dopuścić do tego. Drużyny muszą przyjeżdżać z respektem do nas, żeby bały się tutaj grać – mówił poirytowany zawodnik Resovii. Choć to dopiero pierwsza część sezonu, Vasina widzi konieczność szybkiej poprawy sytuacji w tabeli jego zespołu, zanim liczba rozegranych meczów sprawi, że będzie za późno na odwrócenie tego rezultatu.
Dla Asseco Resovii Rzeszów mecz w Olsztynie jest szansą na poprawę bilansu zwycięstw i wskoczenie do „najlepszej ósemki” zestawienia PlusLigi. Waleczne nastawienie drużyny podkreślił w rozmowie z plusliga.pl jej przyjmujący. – Myślę, że w Olsztynie już będziemy punktować, każdy z nas tego chce i ma dość porażek – podkreślił Lukas Vasina. Klub z Rzeszowa ma nadzieję, że w niedzielnym starciu z AZS-em Olsztyn pokaże swoje prawdziwe możliwości i wróci na zwycięską ścieżkę, której tak bardzo potrzebuje.
Zobacz również:
Tomasz Fornal znów błyśnie? Dwie wielkie firmy w szlagierze PlusLigi
źródło: opr. własne, plusliga.pl