Lukas Vasina po sezonie spędzonym w Skrze Bełchatów przenosi się do GKS-u Katowice. Czeski przyjmujący związał się z katowickim klubem roczną umową. – Najważniejszym argumentem, bym dołączył do GKS-u Katowice, było to, że pogram więcej niż w Bełchatowie – przyznał w rozmowie z Gieksa TV.
Dla klubu z Bełchatowa ubiegły sezon był najgorszym w historii klubu. W tym czasie czeski przyjmując nie mógł więc w pełni rozwinąć skrzydeł. Teraz będzie mieć na to szanse w innym plusligowcu. Zagra w GKS-ie Katowice, który przechodzi spore zmiany. Do tej pory odeszło z niego sześciu zawodników, zakontraktowano nowych tyle samo. – Najważniejszym argumentem, bym dołączył do GKS-u Katowice, było to, że pogram więcej niż w Bełchatowie. Dla mnie to jest najważniejsze. Wiem, że drużyna będzie bardzo młoda i mam nadzieję, że będziemy walczyć w nadchodzącym sezonie o play-off – powiedział w rozmowie z klubową telewizją Lukas Vasina.
Czeski przyjmujący w minionych rozgrywkach PlusLigi wystąpił w 21 spotkaniach, w większości wchodząc na zmiany. Rozegrał przy tym 58 setów i zdobył dla Skry 95 punktów. – Ten sezon na początku nie był taki, jak chcieliśmy. Pod koniec było już lepiej. Jestem szczęśliwy, że mogłem zagrać w PlusLidze z takimi chłopakami jak: Mateusz Bieniek, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, Aleksandar Atanasijević, Dick Kooy. Mam nadzieję, że to, co wytrenowałem z nimi, będę mógł dać GKS-owi – zdradził Vasina.
W całym sezonie PlusLigi bełchatowski klub zmierzył się z GKS-em cztery razy. Czech zagrał w dwóch meczach. Raz w rundzie zasadniczej zdobywając pięć punktów i raz już w play-off, kiedy to Vasina zdobył 13 oczek. Najważniejszymi okazały się starcia o 11. miejsce, w których lepsi okazali się katowiczanie. – Był to dla nas ciężki wynik, bo bardzo chcieliśmy wygrać. Chcieliśmy być na 11. miejscu, ale GKS Katowice zagrał bardzo dobre dwa mecze. Najpierw w Katowicach, a później w Bełchatowie mimo że przegrał 0:3 w złotym secie zagrał bardzo dobrą siatkówkę – zakończył nowy przyjmujący GKS-u Katowice.
źródło: inf. własna