– Myślę, że Warta jest faworytem, ale my też możemy coś tam zrobić. Przed nami duże wyzwanie i chcielibyśmy tam wygrać. Po tych ostatnich dobrych meczach jesteśmy gotowi na wszystko. Zapowiada się fajny mecz, a my mamy cały tydzień na przygotowania. Presji po naszej stronie nie będzie. Mam nadzieję, że wszyscy będą zdrowi – mówi przed meczem w Zawierciu rozgrywający Trefla Gdańsk, Lukas Kampa.
Wrócił po infekcji Bartłomiej Bołądź i od razu macie więcej opcji w ataku. Wygraliście gładko z Olsztynem i Lublinem. Oby tak dalej!
Lukas Kampa: – Dokładnie. Za nami piękne dni. Bardzo fajnie, że znowu udało się wygrać w meczu kaszubskim, kiedy hala jest wypełniona i panuje świetna atmosfera (na meczu było 6550 widzów – przyp.). Gramy ostatnio świetnie i oby tak dalej. To jedyna rzecz, którą mam teraz w głowie – oby tak dalej. Mamy wszystko, aby grać dobrze.
Na początku sezonu z powodu kontuzji straciliście Piotra Orczyka. Za niego gra Mikołaj Sawicki i robi to bardzo dobrze. Jak z pana perspektywy to wygląda?
– W meczu z Lublinem zasłużenie dostał statuetkę MVP spotkania. To imponujące, jak on serwował (miał cztery asy – przyp.). Wcześniej już wiedzieliśmy, że to potrafi. Znowu pokazał, że jest w stanie zagrać naprawdę mocno. Cieszę się, że ma taką formę w tym momencie. I znowu, oby tak dalej.
Jeszcze niedawno, w czasach pandemicznych, wypełniona hala to było coś, o czym można tylko pomarzyć. Czy to jeszcze robi na was wrażenie?
– Zdecydowanie jest różnica między dwa a sześć i pół tysiąca. Nie znaczy to, że kiedy gramy przed dwoma tysiącami widzów, to atmosfera jest zła. Zawsze mam duży szacunek dla ludzi, którzy przychodzą na mecz w środku tygodnia na przykład na godz. 17.30. To nie jest łatwe. Te kilka tysięcy osób na trybunach zawsze dodaje energii.
19 listopada zagracie na wyjeździe z Wartą Zawiercie, czyli zespołem z czołówki PlusLigi. Spotkacie się z bardzo dobrym znajomym, chociażby z reprezentacji Niemiec, Michałem Winiarskim. Znacie się. Co może się wydarzyć?
– Będzie ogień (śmiech). Cieszę się, że znowu się zobaczymy. Myślę, że Warta jest faworytem, ale my też możemy coś tam zrobić. Przed nami duże wyzwanie i chcielibyśmy tam wygrać. Po tych ostatnich dobrych meczach jesteśmy gotowi na wszystko. Zapowiada się fajny mecz, a my mamy cały tydzień na przygotowania. Presji po naszej stronie nie będzie. Mam nadzieję, że wszyscy będą zdrowi.
Rozmawiał Rafał Rusiecki – cały wywiad w Dzienniku Bałtyckim
źródło: Dziennik Bałtycki