– Mamy tak mało czasu na przygotowania przed startem Ligi Narodów. Myślę, że lepszego testu przed tą imprezą nie można mieć. Nie czuje się, że to sparing, a właśnie prawdziwa rywalizacja o zwycięstwo. Dlatego cieszy nas taka możliwość i fakt, że w Polsce rozegramy dwa spotkania – komentował otwarcie sezonu reprezentacyjnego kapitan reprezentacji Niemiec Lukas Kampa.
To był bardzo dobry mecz w waszym wykonaniu, jednak chciałabym najpierw zwrócić uwagę na końcówkę drugiego seta. Prowadziliście 24:21, a przegraliście 24:26. Co się stało?
Lukas Kampa: – Przeciwnicy zaczęli bardzo dobrze zagrywać, nam nie udało się skończyć jednego czy dwóch ataków. Było trochę niezdecydowania po naszej stronie. Takie sytuacje się zdarzają i mogą przytrafić się każdej drużynie. Nie graliśmy źle, ale czegoś zabrakło. Ważne, że wróciliśmy do gry i walczyliśmy do końca.
Cieszysz się, że to właśnie meczami z Polską otwarliście ten sezon reprezentacyjny?
– Oczywiście, mamy tak mało czasu na przygotowania przed startem Ligi Narodów. Myślę, że lepszego testu przed tą imprezą nie można mieć. Nie czuje się, że to sparing, a właśnie prawdziwa rywalizacja o zwycięstwo. Dlatego cieszy nas taka możliwość i fakt, że w Polsce rozegramy dwa spotkania. Wiemy, że to jeszcze nie jest ten pierwszy skład reprezentacji Polski, bo chłopaki dostali wolne, żeby odpocząć po ciężkim sezonie klubowym, ale i tak Polska ma zawsze wspaniałych zawodników, a nawet w tym meczu kilku mistrzów świata już wystąpiło. Nie jest więc źle (śmiech).
Od kiedy jesteś na zgrupowaniu?
– Od dziesięciu dni. Miałem czas po zakończeniu sezonu, by odpocząć i nabrać sił przed zmaganiami na poziomie międzynarodowym z reprezentacją Niemiec. Cieszę się, że wszyscy jesteśmy w dobrej kondycji. Ten sezon upłynie nam pod znakiem: wszystkie ręce na pokład. Aktualnie brakuje Moritza Karlitzka i Juliana Zengera, którzy są kontuzjowani i kilku innych graczy, w tym Christiana Fromma, którzy jeszcze mają wolne i nie przyjechali z nami do Polski. Trener Winiarski chciał sprawdzić kilku młodszych graczy przed Ligą Narodów.
Awans do igrzysk olimpijskich to wasz główny cel na ten sezon?
– Zdecydowanie, już od teraz liczy się tylko ten cel. Każdy jeden punkt jest dla nas ważny. Po drodze jest Liga Narodów, która dla reprezentacji Niemiec też jest niesamowicie ważna. W tym roku musimy się znaleźć w TOP 10 rankingu FIVB.
Turniej kwalifikacyjny do igrzysk zagracie w Chinach. Żałujesz, że nie w Niemczech?
– Żałuję, że nie w Polsce (śmiech). Ostatnie cztery turnieje kwalifikacyjne rozgrywaliśmy w Niemczech, dwa-trzy razy przegraliśmy o włos. Nasz związek piłki siatkowej nie ma takich możliwości, jak związki w innych krajach. A to jest olbrzymie przedsięwzięcie organizacyjne. Jestem jednak nastawiony optymistycznie. Zawsze w tych turniejach pokazywaliśmy się z bardzo dobrej strony. Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem.
Wasza kadra uległa olbrzymim zmianom od ostatniego turnieju. Brakuje w niej chyba najważniejszego zawodnika – Georga Grozera…
– On niedawno zakończył karierę reprezentacyjną, może jeszcze zmieni zdanie i wróci do kadry. Zobaczymy, ale na ten moment gramy w takim składzie, w jakim możemy.
źródło: inf. własna