Strona główna » Puchar Challenge. LUK Lublin chce zapisać się na kartach historii. Bottti przed finałem

Puchar Challenge. LUK Lublin chce zapisać się na kartach historii. Bottti przed finałem

Przegląd Sportowy

fot. Aleksandra Suszek

 Musimy wierzyć w siebie, bo umiejętności nam nie brakuje. Chcemy dorównać Lube, wierzę, że nas na to stać. Liczy się chęć, by zapisać się na kartach historii. A my mamy na to wielką ochotę – przyznał w rozmowie z Alberto Bertolotto w Przeglądzie Sportowym Onet Massimo Botti, trener Bogdanki LUK Lublin..

Wdzięczność Massimo Bottiego

Bogdanka LUK Lublin pod wodzą Massimo Bottiego w poprzednim sezonie awansowała do turnieju finałowego Pucharu Polski oraz do play-off PlusLigi. W trwającym również ma szansę na osiągnięcie tych celów, a dodatkowo znalazła się w finale Pucharu Challenge. Mimo że Włoch po sezonie opuści klub z Lublina, to w najbliższym okresie chciałby z nim osiągnąć jeszcze sukces. – Mam dług wdzięczności wobec klubu, który dał mi tak ważną zawodową szansę. Lubię pakować się w nowe wyzwania i mogę powiedzieć, że tu znalazłem idealne środowisko dla siatkówki. Do końca sezonu będę dawał z siebie wszystko, aby odczuwać jeszcze większą satysfakcję. Uważam, że rozwinąłem się, od kiedy przeprowadziłem się do Polski – czuję się nadal młodym trenerem mającym chęć zdobycia nowych doświadczeń – powiedział Massimo Botti.

Bogdanka LUK Lublin z wyzwaniem

Już w środę lublinianie rozegrają pierwsze z dwóch finałowych spotkań Pucharu Challenge, w którym zmierzą się z Cucine Lube Civitanova. – Dla nas finał Pucharu Challenge jest jak finał Ligi Mistrzów. Cucine Lube Civitanova z równym powodzeniem mogłoby grać w finale Ligi Mistrzów, to wielka firma. My w tym sezonie też prezentujemy wysoki poziom – przyznał włoski szkoleniowiec.

Cucine Lube ma już na swoim koncie w tym sezonie Puchar Włoch i bez wątpienia jest faworytem dwumeczu z Bogdanką LUK Lublin, ale polska drużyna nie zamierza poddać się bez walki i liczy na sprawienie niespodzianki. – Sport jest piękny, ponieważ wynik nigdy nie jest oczywisty i nie zawsze zwycięża mocniejszy zespół. Pracujemy po to, żeby być gotowym, gdy pojawi się przed nami taka szansa. Musimy wierzyć w siebie, bo umiejętności nam nie brakuje. Chcemy dorównać Lube, wierzę, że nas na to stać. Lube jako zespół ma ogromne doświadczenie w meczach o najwyższą stawkę, my debiutujemy w pucharach. Na szczęście ten aspekt będzie miał wpływ na wynik spotkania tylko do pewnego stopnia. Liczy się chęć, by zapisać się na kartach historii. A my mamy na to wielką ochotę – przyznał Botti.

Wilfredo Leon liderem

Odniósł się również do lidera zespołu z Lublina, którym bezapelacyjnie jest Wilfredo Leon. – Wilfredo jest zawodnikiem, który pozwolił nam wykonać skok jakościowy. Dla mnie Leon jest jak Diego Maradona siatkówki. Podnosi poziom Bogdanki, jak Argentyńczyk podniósł poziom Napoli. Jestem bardzo zadowolony z tego, co Leon pokazuje na boisku i ze sposobu, w którym dogaduje się z kolegami zespołu – zakończył trener drużyny z Lublina.

PlusLiga