Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Puchar Polski > LUK Lublin mierzy się z presją? „Udźwignęliśmy odpowiedzialność”

LUK Lublin mierzy się z presją? „Udźwignęliśmy odpowiedzialność”

fot. PressFocus

BOGDANKA LUK Lublin zakwalifikowała się do turnieju finałowego Pucharu Polski siatkarzy. Podopieczni Massimo Bottiego w trzech setach pokonali Steam Hemarpol Norwid Częstochowa i świetnie poradzili sobie z presją faworyta. – Udźwignęliśmy odpowiedzialność, bo nie lubię mówić o presji. Wydaje mi się, że kontrolowaliśmy spotkanie – powiedział rozgrywający lublinian, Marcin Komenda. 

 

BOGDANKA LUK Lublin bez większych kłopotów ograła w ćwierćfinale Puchar Polski Steam Hemarpol Norwid Częstochowa. Gospodarze drobne kłopoty mieli jedynie w trzecim secie, ale odwrócili jego losy na swoją korzyść. – Udźwignęliśmy odpowiedzialność, bo nie lubię mówić o presji. Wydaje mi się, że kontrolowaliśmy spotkanie. Trzeci set na początku nie ułożył się po naszej myśli, natomiast sukcesywnie przejmowaliśmy z powrotem kontrolę – mówił Marcin Komenda.

 

NA WAGĘ ZŁOTA

Lublinianie nie mają łatwego kalendarza. Walczą na trzech frontach, oprócz Pucharu Polski rywalizuje również w PlusLidze oraz Pucharze Challange. – Ważne to, że wygraliśmy z 3:0, gramy ostatnio co trzy, cztery dni, więc każdy zaoszczędzony set na wagę złota. Kondycyjnie to dość duże wyzwanie, był wyjazd do Będzina, a wcześniej do Lizbony – przyznał rozgrywający.

Nie ukrywał, że wyjazdy znacząco wpływają na proces regeneracji. – Organizm musi się z powrotem przyzwyczajać do normalnego cyklu, bo jednak na wyjazdach trenuje się mniej i w innym trybie. Do tego dochodzą podróże, czekanie, hotele. Radzimy sobie z tym całkiem nieźle i najważniejsze, że wygrywamy – podsumował Komenda.

 

TRZY FRONTY

Na razie LUK Lublin daje jest w grze o wszystkie trofea. Jest o krok od awansu do finału Pucharu Challange, zakwalifikował się do turnieju finałowego Pucharu Polski, a i o udział w fazie play-off PlusLigi może być spokojny.

Najważniejsze mecze jeszcze przed nimi. – Szykujemy się, bo na pewno teraz jest intensywnie, natomiast wiemy, że będzie być może jeszcze bardziej intensywniej. Formę i jak największą odporność na zmęczenie próbujemy przygotować na najważniejszą część sezonu: marzec i kwiecień. Zobaczymy, czy nam to wejdzie – komentował rozgrywający ekipy z Lublina. Wydaje się, że słabszy okres LUK ma już za sobą. – Wyszliśmy z kryzysu, który mieliśmy. Fizycznie odżyliśmy, więc jesteśmy na dobrej drodze – skwitował.

 

WILFREDO LEON I NIE TYLKO

BOGDANKA LUK Lublin ma swoją największą gwiazdę. Jest nią Wilfredo Leon. To do niego przeważnie idą najważniejsze piłki, ale to nie jedyna armata w arsenale zespołu Massimo Bottiego. – Przeciwnicy na pewno czekają na to, że piłka w końcówce pójdzie do Wilfredo, natomiast wydaje mi się, że niejednokrotnie potrafiliśmy zaskoczyć przeciwników i niekoniecznie zawsze po 20 punkcie grać do Wilfredo – analizował Komenda. Nie ukrywał jednak, że rola lidera należy właśnie do Leona. – Możemy spojrzeć na inne drużyny, być może są dwie, trzy, które mają na tyle doświadczonych zawodników, ogranych już na najwyższym poziomie, że w ich szeregach wygląda to inaczej. Natomiast większość zespołów jednak końcówkę gra do lidera – podsumował Marcin Komenda.

Przed jego zespołem już w niedzielę kolejne wyzwanie. Ponownie zmierzą się z Norwidem Częstochowa, ale tym razem w ramach PlusLigi. Spotkanie rozpocznie się o 20:30.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Puchar Polski

Tagi przypisane do artykułu:
,

Więcej artykułów z dnia :
2025-02-20

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2025 Strefa Siatkówki All rights reserved