Pierwsza ćwierćfinałowa konfrontacja pomiędzy Cucine Lube Civitanovą a ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle zakończyła się wygraną 3:1 polskiej drużyny. W środowym pojedynku to podopieczni Nikoli Grbicia byli zespołem wyraźnie lepszym i dzięki temu uzyskali bardzo dużą przewagę przed rewanżem. Ta porażka dla włoskiej drużyny miała też szokujące skutki.
Obserwując grę ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w tym sezonie można było mieć duże oczekiwania przed starciem z Cucine Lube. Podopieczni Nikoli Grbicia zaprezentowali się z najlepszej możliwej strony, co przekuło się na bardzo pozytywny wynik. Poskutkowało to także zwolnieniem byłego trenera ZAKSY z posady szkoleniowca Cucine Lube. – ZAKSA idealnie ograniczyła nasze możliwości w ataku przez trzy sety. Znakomicie grali w obronie, a my w tym elemencie bardzo cierpieliśmy. Mają znakomity rytm gry i wiedzą, jak grać cierpliwie. Powinniśmy byli bardziej próbować zwalniać i opóźniać grę. Leal miał sporo problemów i w ataku, i w przyjęciu, a ja próbowałem jakoś pobudzić drużynę. Mamy jakość do tego, żeby odwrócić ten dwumecz na swoją korzyść – skomentował Ferdinando De Giorgi, od kilku godzin były już trener Cucine Lube Civitanova.
Ciężko grało się w tym meczu rozgrywającemu Lucciano de Cecco, ponieważ wszyscy skrzydłowi mieli problemy ze skutecznością w ataku. – Nie pokazaliśmy swojej najlepszej siatkówki, a z tak silnymi drużynami się za to płaci. Staramy się już skupiać na przyszłym tygodniu i rewanżu, ale tę porażkę ciężko będzie przetrawić. Polski zespół zasłużył na wygraną. Nam brakowało wielu rzeczy, ale ja na gorąco po meczu nie jestem w stanie tego tak dokładnie zanalizować. Przerwa, którą mieliśmy trochę nas ukarała, a nastroju meczowego nie da się odtworzyć w treningu. Chciałbym zawsze grać. Na treningach pracowaliśmy dobrze, ale zespół potrzebował meczów – podkreślił argentyński rozgrywający. – Ta przerwa nie była dla nas dobra. Natrafiliśmy na bardzo dobrze grającą ZAKSĘ, zwłaszcza w obronie. My nie powinniśmy zwieszać głów. Mamy jeszcze okazję, żeby odwrócić sytuację. Musimy wygrać w Polsce i rozstrzygnąć złoty set na naszą korzyść – powiedział atakujący Kamil Rychlicki.
Sytuacja włoskiego zespołu faktycznie jest bardzo trudna. Żeby doprowadzić do złotego seta muszą w Kędzierzynie-Koźlu wygrać 3:0 lub 3:1. Włoskie media są przekonane, że w rewanżu na ławce Cucine Lube zasiądzie już Gianlorenzo Blengini. Trener reprezentacji Włoch, który wcześniej pracował z Lube, miał wrócić na ławkę utytułowanego klubu po tym sezonie. Jego miejsce w roli szkoleniowca Azzurrich miał zająć właśnie Ferdinado de Giorgi.
źródło: inf. własna, lubevolley.it