Reprezentacja Brazylii przegrała 1:3 z reprezentacją Polski i nie zagra o medale w Lidze Narodów. Pomimo porażki Canarhinos zeszli z boiska z podniesionymi głowami. Swoimi wrażeniami po spotkaniu podzielili się z nami przyjmujący, Ricardo Lucarelli i rozgrywający, Bruno Rezende.
Dobry początek to za mało
Ćwierćfinałowe spotkanie w Łodzi rozpoczęło się pod dyktando Canarhinos. Podopieczni Bernardo Rezende w pierwszym secie zaprezentowali się bardzo dobrze i prowadzili przez większość drugiej partii. Potem zagrywka Polaków zrobiła różnicę. – Wierzyliśmy do samego końca. Mieliśmy za sobą dobrą rundę zasadniczą i w tym meczu widziałem, że weszliśmy na boisko z dobrym nastawieniem. Robiliśmy wszystko bardzo dobrze, ale na mnie pod koniec drugiego seta zrobili dwa asy. Potem zagrywali lepiej i mecz zaczął się nam wymykać spod kontroli – przyznał przyjmujący, Ricardo Lucarelli
Osiem zepsutych zagrywek w drugim secie miało też swoją cenę. – Faktycznie te błędy na zagrywce tez ważyły. Podczas pierwszego seta popełniliśmy ich znacznie mniej. To zrobiło różnicę. Niby wszyscy to wiedzą, ale w dzisiejszych czasach naprawdę wszystko zaczyna się od dobrej zagrywki.
Mniej optymistycznie mecz ćwierćfinałowy ocenił rozgrywający, Bruno Rezende. – Mieliśmy swoje szanse też w drugim secie. Właśnie takie momenty mogą odwrócić mecz. To były szalone tygodnie. Każdy z nas nie był w domu ponad miesiąc i w każdym meczu musieliśmy dawać z siebie maksimum ze względu na punkty rankingowe, które były nam potrzebne żeby się tu zakwalifikować. Oni mieli trochę spokojniejszą sytuację jako gospodarze. Mogli spokojnie popracować i mieli chyba trochę więcej energii. Nie ma co szukać wymówek, bo Polska zasługiwała na tą wygraną – podkreślił.
Brazylia wraca do treningów. Ścieżki Canarhinos i biało-czerwonych skrzyżują się szybko. Obie reprezentacje znalazły się w jednej grupie na igrzyskach. – Trafiliśmy do trudniej grupy, więc ten mecz to dla nas dobra lekcja. Zrobiliśmy dużo dobrego, więc myślę, że mamy argumenty na „sportową zemstę” – zakończył Lucarelli.
Reprezentacja Polski w walce o medale zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku pomiędzy Francją i Włochami. Trener Ferdinando de Giorgi zdecydował się zabrać do Łodzi grupę młodych i utalentowanych zawodników. Stawią oni czoła Francji w piątek, 28 czerwca o godzinie 17:00. Mecze półfinałowe rozegrane zostaną w sobotę, 27 czerwca, a te o medale w niedzielę, 30 czerwca.
Zobacz również:
Galeria ze spotkania Polska – Brazylia
źródło: inf. własna, ivolleymagazine.it